Przejdź do treści

Polska przedstawiła dane dotyczące żniw i cen zbóż, przekonuje o potrzebie przedłużenia zakazu importu z Ukrainy

Źródło: Canva.com

Polska przedstawiła na spotkaniu z Komisją Europejską i przedstawicielami państw najnowsze dane dotyczące żniw i cen zbóż. Przekonuje o potrzebie przedłużenia zakazu importu produktów rolnych z Ukrainy po 15 września przynajmniej do końca tego roku i wprowadzenia unijnych subsydiów dla tranzytu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy przez terytorium krajów przygranicznych – wynika z informacji PAP.

W Brukseli odbyło się kolejne spotkanie dyplomatów i przedstawicieli KE, na którym dyskutowano o nałożonym zakazie importu pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika z Ukrainy do pięciu krajów UE - Polski, Węgier, Słowacji, Rumunii i Bułgarii. Zakaz ten wygasa za dwa tygodnie i Warszawa chce jego przedłużenia.

Z informacji PAP wynika, że ambasador Polski przy UE Andrzej Sadoś miał na spotkaniu poinformować, że zakończyły się już zbiory podstawowych zbóż w Polsce, a najnowsze sygnały z rynku wskazują, że dzięki poprawie pogody zbiory pszenicy będą lepsze niż prognozowano.

Przekazał, że ceny pszenicy i kukurydzy nadal spadają. Obecna cena pszenicy przeznaczonej do konsumpcji jest o 10 proc. niższa niż miesiąc temu i 41 proc. niższa niż przed rokiem. Kukurydza na paszę kosztuje o 1 proc. mniej niż miesiąc temu i o 33 proc. mniej w porównaniu z rokiem ubiegłym.

Sadoś informował, że w związku z tym rezygnacja z zakazu importu ukraińskich produktów rolnych po 15 września skutkowałaby masowym napływem towarów z Ukrainy na rynki krajów przygranicznych, w tym do Polski, bo eksport będzie bardziej opłacalny niż tranzyt. Polska uważa więc, że mając na uwadze interes rolnictwa unijnego, KE powinna przedłużyć zakaz.

 "Sytuacja jest gorsza, niż w kwietniu. Mamy więcej zboża, mamy niższe ceny i mamy bardziej zapełnioną powierzchnię magazynową zbożem ze żniw" - przekazało PAP polskie źródło dyplomatyczne.

Jedocześnie pomimo wprowadzenia przez KE zakazu importu do pięciu krajów, eksport ukraińskich produktów rolnych od tego czasu wzrósł dwu- lub trzykrotnie.

Kijów jednak skarży się na wysokie koszty tranzytu ukraińskich towarów rolno-spożywczych przez terytorium przygranicznych krajów UE.

Polska już wcześniej zwracała uwagę KE, że jest to poważny problem i wyzwanie. Rozwiązaniem dyskutowanym w Brukseli mogłoby być dotowanie tego tranzytu przez UE. Z informacji PAP wynika, że KE miała jednak przekazać krajom członkowskim, że jest to niemożliwe do zrealizowania od strony prawnej. Część krajów, w tym Polska, przekonuje jednak, że można zatem przekazać Ukrainie środki w formie pomocy, które następnie Ukraina może użyć do subsydiowania swojego tranzytu. Sprawa ciągle jest dyskutowana w Brukseli.

Dyskusja na spotkaniu dotyczyła także sytuacji na przejściach granicznych. Polska poinformowała, że obecnie praktycznie nie ma kolejek tirów przekraczających granicę z Ukrainy do Polski, a maksymalny czas oczekiwania na przejściu to około dwie godziny.

Tymczasem – jak dowiedziała się PAP - strona ukraińska informowała o wielogodzinnych postojach. Ma to jednak wiązać się z błędnym działaniem ukraińskiego systemu informatycznego. Zgodnie z założeniami ukraiński system „e-kolejki” umożliwia rejestrację pojazdu w ruchu towarowym do odprawy granicznej na określony czas na więcej niż jednym przejściu granicznym. Daje to przewoźnikom możliwość rejestracji chęci przekroczenia granicy przez kilka przejść. W związku z tym liczba pojazdów przyjętych do rejestracji nie odzwierciedla faktycznej liczby pojazdów oczekujących na odprawę na granicach.

Polska zwróciła się też do KE, aby rozważyła zapewnienie wsparcia finansowego na rzecz rozwoju infrastruktury niezbędnej do ułatwienia tranzytu ukraińskich towarów.

Kolejne spotkanie ma odbyć się w przyszłym tygodniu.

PAP, Facebook

Wiadomości

Zaatakowano dom i samochód posłanki PiS

Drożyzna w prezencie od Tuska na święta

Ziobro miażdży Tuska: „Zakłamany towarzysz Putina, sługa Merkel”

Republika. O godz. 20:05 zapraszamy na Gościa Dzisiaj

Nina Patalon: Piłka nożna to najbardziej kobiecy sport

Kozłówka. Tradycje świąt Bożego Narodzenia

Maciejewski: Leszek Balcerowicz nie istnieje w przestrzeni publicznej

W tym rankingu Warszawa jest jednym z najgorszych miejsc do życia

Rosyjski pocisk miał zniszczyć samolot, który rozbił się w Kazachstanie

Romanowski podsumowuje Tuska: „Zaniedbania, układy z Rosją i niemiecka polityka”

Liga NBA: Emocje w San Francisco

Gortat szydzi z prawicy, którą, gdy była u władzy - kochał. Internauci są bezlitośni

Ks. Cisło: wojna powszednieje, Irak i Syria są przykładem, to już 13 lat

Samochodowy gigant wycofuje się z polityki różnorodności!

Sylwester Republiki w Chełmie! Rzeźniczak: to będzie wyjątkowa noc

Najnowsze

Zaatakowano dom i samochód posłanki PiS

Nina Patalon: Piłka nożna to najbardziej kobiecy sport

Kozłówka. Tradycje świąt Bożego Narodzenia

Maciejewski: Leszek Balcerowicz nie istnieje w przestrzeni publicznej

W tym rankingu Warszawa jest jednym z najgorszych miejsc do życia

Drożyzna w prezencie od Tuska na święta

Ziobro miażdży Tuska: „Zakłamany towarzysz Putina, sługa Merkel”

Republika. O godz. 20:05 zapraszamy na Gościa Dzisiaj