Polska oddała prezydencję w Unii Europejskiej walkowerem

Polska objęła prezydencję w Radzie Unii Europejskiej, ale – jak podkreślają politycy opozycji – nie wykorzystuje tego momentu do realizacji własnych interesów na arenie międzynarodowej. W programie „Miłosz Kłeczek Zaprasza” na antenie Telewizji Republika politycy dyskutowali o roli Polski w UE, jej relacjach ze Stanami Zjednoczonymi i podejściu do kluczowych kwestii geopolitycznych.
Wnioski? Polska dyplomacja nie ma pomysłu, jak wykorzystać swoją pozycję i oddała inicjatywę przywódcom innych krajów.
Zaniedbania rządu w polityce międzynarodowej
Szymon Szynkowski vel Sęk, były wiceminister spraw zagranicznych i poseł PiS, podkreślał, że obecny rząd oddaje walkowerem strategiczne wydarzenia, które mogłyby wzmacniać pozycję Polski w Europie.
– Nieformalne spotkanie Rady Europejskiej w Warszawie, szczyt UE-USA – to były okazje, których nikt nie wykorzystał. W MSZ panuje chaos, skoro wiceminister nie ma nawet wiedzy, co było omawiane na kluczowym spotkaniu z amerykańskim sekretarzem stanu
– mówił polityk PiS, sugerując, że rząd Donalda Tuska nie ma strategii w relacjach międzynarodowych.
Unia, USA i polska niezależność
Z kolei Andrzej Balt, były europoseł Lewicy, podkreślał natomiast, że Polska musi dążyć do większej niezależności, a jednocześnie utrzymywać dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi.
– Musimy się przygotować na nową rzeczywistość. Dziś bez amerykańskich technologii nasze systemy obronne są bezużyteczne, ale jednocześnie nie możemy być w pełni zależni. Trzeba przemyśleć kwestie drugiej elektrowni atomowej, okrętów podwodnych i rozpocząć w tym względzie współpracę z Francją
– stwierdził Balt. Jego zdaniem Polska powinna bardziej skupić się na partnerstwie z krajami europejskimi, zamiast ślepo podążać za USA. Nie uważa, że brak ważnych szczytów na terenie Polski świadczy o tym, że "koalicja 13 grudnia" nie ma pomysłu na prezydencję. Jego zdaniem, wynika to z odpowiedzialności i unikania zbędnego rozpychania się.
Europa bez siły militarnej?
Politycy odnieśli się również do pomysłów budowania europejskich sił obronnych. Poseł Jarosław Sachajko z koła Wolni Republikanie wprost skrytykował pomysł budowy unijnej niezależności militarnej.
– Europa nie ma i przez najbliższe dziesięciolecia nie będzie miała zdolności do samodzielnej obrony. Niemcy, jak w 1939 roku, nie kiwną palcem, a my nie możemy sobie pozwolić na słabość. Polska zrobiła swoje, wysyłając ponad 300 czołgów na Ukrainę, ale to Stany Zjednoczone są jedynym realnym gwarantem naszego bezpieczeństwa
– podkreślał Sachajko, wskazując, że UE nie jest w stanie stworzyć realnej przeciwwagi dla NATO.
W trakcie programu wybrzmiała również kwestia wspólnego europejskiego długu na budowę europejskiego bezpieczeństwa. Poseł Sachajko jasno sprzeciwił się dalszemu zadłużaniu Polski na potrzeby unijnego przemysłu zbrojeniowego.
– Żadnej więcej pożyczki na zbrojenia w Unii Europejskiej, bo raz już nas oszukali. Z szulerami nie powinniśmy robić żadnych interesów
– stwierdził dosadnie.
Brak wizji i polityczna niemoc
Z debaty wyłania się obraz Polski, która pod rządami obecnej koalicji nie potrafi ani wykorzystać swojej prezydencji w UE, ani skutecznie walczyć o swoje interesy na arenie międzynarodowej. Gdy jedni nawołują do większej niezależności, a inni wskazują na konieczność bliskiej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi, rząd wydaje się trwać w politycznej stagnacji. Nie wychodzi mu już nawet PR...
Źródło: Republika,
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X