Polska i Stany Zjednoczone wspólnie sprzeciwiają się budowie drugiej nitki Gazociągu Północnego. Tak mówi w wywiadzie dla Polskiego Radia minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. Szef polskiej dyplomacji jest teraz w Nowym Jorku, gdzie prowadził debatę na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ.
W rozmowie z wysłannikiem Polskiego Radia w Nowym Jorku minister Jacek Czaputowicz mówił, że projekt Nord Stream 2 ma służyć rosyjskiemu naciskowi politycznemu na Europę.
Po poprowadzonej w OZN debacie oznajmił, że Stany Zjednoczone mają w tej sprawie takie samo zdanie.
- Podobnie oceniamy szkodliwość tego projektu, który daje pewne instrumenty działania Rosji, a Rosja jest państwem agresywnym, rewizjonistycznym. Trzeba ograniczać dostarczanie środków do działania, instrumentów prowadzenia polityki szkodliwej dla państw Zachodu przez Rosję. Nord Stream 2 jest takim instrumentem, nie służy dywersyfikacji dostaw gazu dla Europy, ale stanowi źródło nacisku. Nasze interesy są tutaj ze Stanami Zjednoczonymi zbieżne - dodał Jacek Czaputowicz.
Planowana przez Rosję inwestycja miałaby dostarczać gaz do Niemiec z pominięciem Ukrainy. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się budowie drugiej nitki Nord Stream, bo zdaniem władz tych krajów, naruszy to równowagę energetyczną w Europie.
Gazprom szacuje, że planowana rozbudowa Gazociągu Północnego między Rosją a Niemcami będzie kosztowała ok. 9,9 mld euro. Rozbudowa miałaby się zakończyć do 2020 roku.
"Z problemem nieprzestrzegania prawa międzynarodowego mamy do czynienia nie tylko w Afryce i na Bliskim Wschodzie, ale też na Ukrainie, a więc w Europie, gdzie 2830 cywilów zginęło, a 25 tys. zostało rannych" – powiedział po posiedzeniu min. #Czaputowicz #United4Civilians #PLUNSC pic.twitter.com/iYw7gzkbF5
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP