Ofiara gwałtu w Rimini udzieliła wywiadu dziennikarzowi włoskiego dziennika "La Repubblica". Kobieta wciąż przebywa w szpitalu wraz ze swoim pobitym partnerem. "Chcę tylko sprawiedliwości, a nie zemsty. Złapcie te bestie, a wrócę do Rimini" - zapowiada.
– My chcemy tylko, żeby ich aresztowali, i żeby te bestie zapłaciły za to, co zrobiły, żeby móc wrócić do Rimini jako zwykli turyści - mówi przebywająca w szpitalu Infermi w Rimini Polka, pobita wraz ze swoim przyjacielem, i zgwałcona na plaży w nocy z piątku na sobotę.
Kobieta powoli dochodzi do siebie dzięki pracy specjalistów i psychologów
– Chcemy tylko zamknąć ten rozdział, wrócić do normalności, naszej pracy i codziennego życia. I być może za jakiś czas wrócić do tego wspaniałego miasta - mówi kobieta.
– Solidarność, jaką okazało nam to miasto jest niesamowita, dlatego chcemy wrócić. Lekarze są bardzo opiekuńczy. Być może będziemy mogli pogodzić nasze małe wakacje z kontrolą zdrowotną, którą chcielibyśmy tu przeprowadzić. Wystarczyłby nam weekend na obie te rzeczy - tłumaczy.
Po obławie na plaży i poszukiwaniach w pobliskich budynkach, policja nadal szuka sprawców, ale ofiary nie chcą o tym mówić. Wydaje się, że policja ma dwa wyraźne zdjęcia i wiele poszlak, wczoraj przeszukiwane były opuszczone zabudowania w nadziei złapania poszukiwanych.