Zgwałcona w Rimini Polka wciąż przebywa w szpitalu wraz ze swoim pobitym partnerem. - Chcę tylko sprawiedliwości, a nie zemsty. Złapcie te bestie, a wrócę do Rimini - powiedziała w rozmowie z dziennikarzem włoskiego dziennika La Repubblica.
– My chcemy tylko, żeby ich aresztowali, i żeby te bestie zapłaciły za to, co zrobiły, żeby móc wrócić do Rimini jako zwykli turyści. Chcemy tylko zamknąć ten rozdział, wrócić do normalności, naszej pracy i codziennego życia. I być może za jakiś czas wrócić do tego wspaniałego miasta - mówi zgwałcona w Rimini kobieta.
Polka powoli zaczyna dochodzić do siebie i otwierać się przed specjalistami, którzy wspierają ją psychologicznie.
– Solidarność, jaką okazało nam to miasto jest niesamowita, dlatego chcemy wrócić. Lekarze są bardzo opiekuńczy. Być może będziemy mogli pogodzić nasze małe wakacje z kontrolą zdrowotną, którą chcielibyśmy tu przeprowadzić. Wystarczyłby nam weekend na obie te sprawy - mówi Polka.
Po obławie na plaży i poszukiwaniach w pobliskich budynkach, policja nadal szuka sprawców, ale ofiary nie chcą o tym mówić. Wydaje się, że policja ma dwa wyraźne zdjęcia i wiele poszlak, wczoraj przeszukiwane były opuszczone zabudowania w nadziei złapania poszukiwanych.