Policja poszukuje świadków tragicznego wypadku przy ul. Woronicza
Policja apeluje do wszystkich, którzy byli świadkami wypadku, który miał miejsce we wtorek około godz. 10.30 w Warszawie przy ulicy Woronicza 29. Kierujący pojazdem potrącił tam 48-letnią kobietę, a następnie wjechał w grupę osób znajdujących się na przystanku.
Mokotowska policja zaapelowała, by osoby, które posiadają informacje w tej sprawie zgłaszały się do Komendy Rejonowej Policji Warszawa II.
"Apelujemy do wszystkich osób, które posiadają jakiekolwiek informacje dotyczące tej sprawy o kontakt telefoniczny z oficerem dyżurnym Komendy Rejonowej Policji Warszawa II pod numerem telefonu: 47 72 392 50, 47 72 392 52 (telefon czynny całodobowo) lub pod numerem alarmowym 112"
- przekazała policja.
Dodała, że informacje można także przekazywać za pośrednictwem poczty elektronicznej, pisząc na adres e-mail: [email protected].
St. kpt. Wojciech Kapczyński z miejskiej komendy Państwowej Straży Pożarnej przekazał we wtorek, że do wypadku doszło na przystanku przy ulicy Woronicza na wysokości zajezdni.
"Dziesięć osób zostało rannych. Jedna jest właśnie reanimowana. Część poszkodowanych została już zabrana do szpitali"
- powiedział po godzinie 11 strażak.
Z kolei później mł. asp. Bartłomiej Śniadała ze stołecznej policji przekazał, że według informacji policji kierowca samochodu osobowego potrącił na przejściu dla pieszych kobietę, a następnie wjechał w przystanek.
"Niestety potrącona kobieta zmarła. Trzy osoby: dwie kobiety i dziecko zostały przewiezione do szpitali"
- dodał policjant. Później doprecyzował, że w sumie pięć osób trafiło do szpitali, w tym jedna z zagrożeniem życia.
Po godzinie 13 policjant poinformował, że w szpitalu zmarła kobieta.
Rzecznik Wojewódzkiej Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" przekazał PAP, że w szpitalu przebywają trzy kobiety - w wieku 33, 34 i 48 lat - które przyjęto z obrażeniami głowy i kończyn dolnych. Z kolei 3,5 letnie dziecko przewiezione w stanie ciężkim ale stabilnym. Ma ono uszkodzoną twarzoczaszkę - zwłaszcza żuchwę oraz kończyny dolne.
Kierowcy nic się nie stało. Policjant poinformował, że 45-letni mężczyzna, który spowodował wypadek, był trzeźwy.
Źródło: PAP