– W skrzynce mam 54 tys. maili – mówiła Katarzyna Twardowska, rzecznik prasowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Wszystkie te wiadomości to głos sprzeciwu wobec emisji spotu przeciwko homofobii "Najbliżsi obcy".
Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wciąż napływają kolejne akty sprzeciwu wobec emisji w TVP spotu poświęconego związkom partnerskim "Najbliżsi obcy" wyprodukowanego przez Kampanię Przeciw Homofobii.
– W skrzynce mam 54 tys. maili – mówiła Katarzyna Twardowska, rzecznik prasowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Wszystkie te wiadomości to głos sprzeciwu wobec emisji spotu, do protestu dołączyli się też m.in. Anna Sobecka i abp Wacław Depo, ks. Ireneusz Wołoszczuk, sędzia Trybunału Arcybiskupiego w Strasburgu.
Przypomnieć należy, że w tej sprawie 27.10 roku odbył się już protest przed siedzibą KRRiT, w ubiegłym tygodniu posłanka PiS Anna Sobecka skierowała też do Krajowej Rady list otwarty, twierdząc, że spot „jest sprzeczny z Konstytucją i z wartościami chrześcijańskimi, które zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji, powinny być respektowane w mediach publicznych.”
Głos zabrał również abp Wacław Depo, przewodniczący Rady KEP ds. Środków Masowego Przekazu. Jego zdaniem emitowanie w telewizji publicznej spotu promującego związki homoseksualne znacznie osłabiają pozycję małżeństw i rodzin, których ochronę gwarantować ma Konstytucja.
Abp Depo podobnie jak posłanka wskazuje na naruszenie Ustawy o radiofonii i telewizji, która nakazuje poszanowanie "chrześcijańskiego systemu wartości".
Duchowny zauważył również, że spot nie dotyczy tolerancji, a jest tylko promocją homoseksualizmu i związków homoseksualnych.
Protest przed siedzibą KRRiT i listy otwarte to tylko czubek góry lodowej.
– Skala protestu jest ogromna – mówiła Twardowska.
– Większość wiadomości została wygenerowana na jednej z platform do wysyłania petycji. Typowych skarg, czyli wystąpień już po emisji materiału, jest dosłownie kilka – informowała Twardowska.
Rzecznik prasowa podkreślała, że to nie Krajowa Rada powinna być odbiorcą tych skarg, ponieważ to nie ona decyduje o tym co pojawia się na antenie TVP.
Pamiętamy jednak sytuację ze spotem "Rozwód? Przemyśl to" którego to Telewizja Polska nie chciała emitować, bo jak oceniła, „ jest materiałem nieobiektywnym i sugerującym większą odpowiedzialność mężczyzn, niż kobiet za rozpad małżeństwa.”
Chociaż Krajowa Rada nie decyduje o tym co pojawia się na antenie, zajmie się sprawą kontrowersyjnej kampanii. Wystąpiła już do nadawcy o przekazanie nagrania, by przeanalizować je i odnieść się do sprawy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jesteśmy nastawieni na otwartość i tolerancję Przed siedzibą KRRiT protest przeciwko promocji związków homoseksulanych Prezes Fundacji Mamy i Taty: Telewizja publiczna ocenzurowała spot niezależnej fundacji