Przejdź do treści
17:57 W sprawę zabicia dziecka w 36. tygodniu ciąży, dokonanej przez lekarkę Gizelę Jagielską w szpitalu w Oleśnicy zaangażował się dzisiaj Rzecznik Praw Obywatelskich, który wystąpił do minister zdrowia Izabeli Leszczyny o pilne wyjaśnienia
17:17 Toruń: Sędzia zostawiła w aucie 85-letnią matkę. Interweniowała policja. Seniorka miała problem z oddychaniem i trafiła do szpitala
16:30 Matka, która po porodzie porzuciła noworodka w pustostanie w Łodzi, decyzją sądu została w piątek aresztowana na trzy miesiące pod zarzutem usiłowania zabójstwa dziecka w zamiarze ewentualnym
15:15 Policjanci ujęli dwóch podpalaczy, którzy odpowiedzą za serię pożarów w Gdańsku. Straty spowodowane przez podejrzanych szacuje się na 470 tys. zł
15:00 Prezydent Ukrainy Zełenski podpisał dekret o wejściu w życie decyzji Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony w sprawie sankcji wobec m. in. 60 podmiotów prawnych, w tym kilku przedsiębiorstw z Chin, oskarżanych o dostarczanie broni Rosji
13:01 W rządzonej przez lewacki reżim Nikaragui obowiązuje zakaz publicznych procesji, które mogą odbywać się wyłącznie w kościołach; te same restrykcje będą miały zastosowanie wobec drogi krzyżowej w Wielki Piątek. Za naruszenie zakazu grozi więzienie
Debata Republiki Kolejna debata kandydatów na Prezydenta RP, której organizatorem będzie Telewizji Republika już 9 maja – proszę śledzić naszą antenę, portal i media społecznościowe
Spotkanie 29 kwietnia o godz. 18:00 odbędzie się spotkanie z publicystą TV Republika - Jakubem Maciejewskim. Miejsce: Wojewódzka Biblioteka Publiczna, ul. Ściegiennego 13, Kielce
Republika Uwaga, lokalne muxy nie nadają od 1 kwietnia Republiki. Chcąc oglądać naszą stację trzeba przejść na Mux 8
Republika Solidarni z Republiką! Każda wpłata od Państwa jest dla nas ogromnym wyrazem wsparcia. Wpłaty można dokonać, wykonując przelew: Fundacja Niezależne Media, nr konta: 78 1240 1053 1111 0010 7283 0412, dopisek: Darowizna na wolne media
Radio Republika Zachęcamy do słuchania naszego internetowego Radio Republika na stronie radiotvrepublika.pl
NBP NBP informuje: Narodowy Bank Polski działając niezależnie od nacisków politycznych, zapewnia stabilność cen i wspiera zrównoważony rozwój gospodarki. Niezależność banku centralnego to fundament silnej gospodarki. NBP działa na rzecz dobrobytu Polaków

Podarunek dla Św. Mikołaja

Źródło: pixabay

Dzwonek wyrwał mnie z błogiego zadowolenia. Przeglądałem właśnie aneks do umowy o pracę. Szef wywiązał się z rządowego zalecenia podniesienia wszystkim pracownikom o 100 proc. pensji. W myślach lokowałem już pieniądze w niezwykle korzystnych obligacjach skarbu państwa.

Oczywiście zawsze mogłem zainwestować oszczędności na giełdzie, która przeżywa nieustanną hossę od momentu objęcia władzy przez premiera MacDonaldsa. Już sama perspektywa pomnożenia zysków, gwarantowała je wszystkim inwestorom ustawa o cudownym rozmnożeniu pieniędzy, powodowała u mnie rozanielenie. A to nie koniec. Minister finansów dzięki niezwykle sprawnemu manewrowi ekonomicznemu zapewnił zerową inflację i stały wzrost wydatków na pensje. Kolejna podwyżka szykowała się już na Wielkanoc. Tymczasem miałem wspaniałe Boże Narodzenie, cudowny nastrój i ... dzwonek do drzwi.

Usunięto obraz.

Niechętnie zostawiłem rodzinę w salonie. Odpakowywaliśmy paczki, którymi obsypała nas szkoła i zakłady pracy. Poszedłem do sieni i chwyciłem za klamkę drzwi wejściowych. Właściwie to od czasu, gdy Grzegorz Sprężyna została szefem MSWiA, nikt już drzwi nie zamyka. Nie ma po co, przestępcy sami zgłaszają się na policję przepraszając za swoje niegodziwości. Tym razem drzwi zatrzasnął wiatr. Minister ekologii dzięki swoim doskonałym kontaktom na Wschodzie załatwił na wigilię powiew mroźnego wichru, który przyniósł lekką zadymkę śnieżną – nie za dużą nie za małą, taką jak trzeba.

Widok za drzwiami zupełnie nie pasował do radosnego nastroju świąt. Stał przede mną dziwny gość. Żebrak jakiś, ale przecież u nas nie ma żebraków...

Czerwony, podarty i wybłocony kubrak świadczył, że przybysz musiał w ostatnich godzinach przejść istny horror. Potwierdzały to liczne zadrapania i siniaki na twarzy. Brudna, poszarpana broda czyniła tę postać jeszcze bardziej odrażającą. Taszczył ze sobą potężny i równie podarty jak jego ubranie wór.

- Wpuści mnie pan? – usłyszałem cichy, proszący jęk.

Ten człowiek potrzebował natychmiast pomocy. Już miałem dzwonić na pogotowie, które od czasu przejęcia Ministerstwa Zdrowia przez Ewę Łupież, przyjeżdżało w oka mgnieniu, gdy naszła mnie oczywista refleksja - a może to wszystko jakaś gra. U nas takich ludzi ludzi już nie ma, a skoro nie ma, to gość albo jest podstawionym aktorem, albo mi się przywidział. Postanowiłem pociągnąć nieziemską zjawę za język.

- Kim pan jest? 

- Rozdaję prezenty odpowiedział - trochę pewniej.

- Ja urzędnikiem, chyba nie... - znowu stracił pewność siebie.

Ustalenie tożsamości nie będzie widać proste, ale to kim naprawdę jest, to jego sprawa. Żyjemy w takiej tolerancji, że każdy może być kim chce. Nie mniej trzeba było dowiedzieć się kto go tak urządził. Nawet jeżeli był to aktor z jakiejś dwudziestej ósmej wersji „Big Brothera”, do którego wciągnięto mnie bez pytania o zgodę, powinienem zachować się jak na obywatela przystało. Najlepiej wykazać w takiej sytuacji troskę. Kto wie może mnie właśnie filmują?

- Co się panu stało?

Gość zamiast odpowiedzieć zaczął się trząść, a potem wybuchnął szlochem. Sięgnął do wora i wyciągnął z niego potłuczony mikroskop.

- Dziecko pana sąsiadki... Chciałem mu go dać, a ono mnie nim przez łeb – mówił wzburzony.

Musiał przyjechać z zagranicy. Nie wiedział, że zarządzeniem minister edukacji Aleksandry Korytarz każdy uczeń ma w domu darmowy mikroskop elektronowy. Jak syn sąsiadki zobaczył, że ktoś mu wciska taki zwykły, to pewnie dzieciak dostał szału.

Gość jeszcze raz sięgnął do wora i wyciągnął z niego pudło po telewizorze LCD.

- Drugi pana sąsiad rzucił we mnie tym ... krzycząc, że nie potrzebuje śmieci. To był dobry telewizor...

Gość chyba naprawdę jest nie z tego świata. To był model o zwykłej rozdzielczości, a każda rodzina dostała od Ministerstwa Łączności LCD cyfrowy z podwyższoną jakością. Takie jak ten to trafiają teraz do muzeum.

Gość wyciągał różne sprzęty i opisywał swoje paskudne przygody w kolejnych domach. Gdy skończył znowu był bliski płaczu.

Zorientowałem się, że od pewnego czasu rozmowie przypatrywała się cała moja rodzina. Gość też ich zauważył i ucieszył się, że ktoś spokojnie go słucha. Sięgnął jeszcze raz do wora i wyciągnął telefon komórkowy. Rok temu taki sam dostałem od listonosza. Najgrzeczniej, jak się da podziękowałem mu za prezent i wytłumaczyłem, że mam już telefon. Poczuł się wyraźnie rozczarowany.

Usunięto obraz.

- No tak. Już czas na mnie - powiedział zarzucając wór na plecy.

Zza drzwi wybiegła moja córka.

- A może dla mnie ma pan jakiś prezent? - zapytała.

- No nie wiem, chyba ci się nie spodoba.

- Ależ dlaczego? Ja lubię wszystkie prezenty – odpowiedziała udając zainteresowanie jego podarkami.

Wyciągnął niepewnie z wora ubłoconą lalkę. Musiała trafić do tej samej kałuży, do której wepchnięto gościa. Córki to jednak nie zrażało.

- Jaka śliczna... nie mam takiej! - ona naprawdę świetnie udawała.

Gość pożegnał się z nami bardzo serdecznie i odszedł pełen szczęścia na twarzy.

- Co z nią zrobisz? - zapytałem córkę

- Będę musiała znaleźć trochę miejsca w domu dla lalek. To łatwe, pozostałe lalki same chodzą i siadają. Pewnie od razu zrobią miejsce nowemu brudaskowi. Dobrze, że ta nie ma mikroprocesora, bo by się załamała.

- Co zrobić. Jak prezent to prezent – pomyślałem patrząc na uchylone drzwi za którymi zniknął dziwny gość.

Usunięto obraz.

Oczywiście zawsze mogłem zainwestować oszczędności na giełdzie, która przeżywa nieustanną hossę od momentu objęcia władzy przez premiera MacDonaldsa. Już sama perspektywa pomnożenia zysków, gwarantowała je wszystkim inwestorom ustawa o cudownym rozmnożeniu pieniędzy, powodowała u mnie rozanielenie. A to nie koniec. Minister finansów dzięki niezwkle sprawnemu manewrowi ekonomicznemu zapewnił zerową inflację i stały wzrost wydatków na pensje. Kolejna podwyżka szykowała się już na Wielkanoc. Tymczasem miałem wspaniałe Boże Narodzenie, cudowny nastrój i ...dzwonek do drzwi.

Niechętnie zostawiłem rodzinę w salonie. Odpakowywaliśmy paczki, którymi obsypała nas szkoła i zakłady pracy. Poszedłem do sieni i chwyciłem za klamkę drzwi wejściowych. Właściwie to od czasu, gdy Grzegorz Sprężyna została szefem MSWiA, nikt już drzwi nie zamyka. Nie ma po co, przestępcy sami zgłaszają się na policję przepraszając za swoje niegodziwości. Tym razem drzwi zatrzasnął wiatr. Minister ekologii dzięki swoim doskonałym kontaktom na Wschodzie załatwił na wigilię powiew mroźnego wichru, który przyniósł lekką zadymkę śnieżną – nie za dużą nie za małą, taką jak trzeba.

Widok za drzwiami zupełnie nie pasował do radosnego nastroju świąt. Stał przede mną dziwny gość. Żebrak jakiś, ale przecież u nas nie ma żebraków...

Czerwony, podarty i wybłocony kubrak świadczył, że przybysz musiał w ostatnich godzinach przejść istny horror. Potwierdzały to liczne zadrapania i siniaki na twarzy. Brudna, poszarpana broda czyniła tę postać jeszcze bardziej odrażającą. Taszczył ze sobą potężny i równie podarty jak jego ubranie wór.

  • Wpuści mnie pan – usłyszałem cichy, proszący jęk.

Ten człowiek potrzebował natychmiast pomocy. Już miałem dzwonić na pogotowie, które od czasu przejęcia Ministerstwa Zdrowia przez Ewę Łupież, przyjeżdżało w oka mgnieniu, gdy naszła mnie oczywista refleksja - a może to wszystko jakaś gra. U nas takich ludzi ludzi już nie ma, a skoro nie ma, to gość albo jest podstawionym aktorem, albo mi się przywidział. Postanowiłem pociagnąć nieziemską zjawę za język.

  • Kim pan jest? .

  • Rozdaję prezenty odpowiedział- trochę pewniej.

  • Ja urzędnikiem, chyba nie...- znowu stracił pewność siebie.

Ustalenie tożsamości nie będzie widać proste, ale to kim naprawdę jest, to jego sprawa. Żyjemy w takiej tolerancji, że każdy może być kim chce. Nie mniej trzeba było dowiedzieć się kto go tak urządził. Nawet jeżeli był to aktor z jakiejś dwudziestej ósmej wersji „Big brothera”, do którego wciągnięto mnie bez pytania o zgodę, powinienem zachować się jak na obywatela przystało. Najlepiej wykazać w takiej sytuacji troskę. Kto wie może mnie właśnie filmują?

  • Co się panu stało?

Gość zamiast odpowiedzieć zaczął się trząśc a potem wybuchnął szlochem. Sięgnął do wora i wyciagnał z niego potłuczony mikroskop.

  • Dziecko pana sąsiadki... Chciałem mu go dać, a ono mnie nim przez łeb – mówił wzburzony.

Musiał przyjechać z zagranicy. Nie wiedział, że zarządzeniem minister edukacji Aleksandry Korytarz każdy uczeń ma w domu darmowy mikroskop elektronowy. Jak syn sąsiasiadki zobaczył, że ktoś mu wciska taki zwykły, to pewnie dzieciak dostał szału.

Gość jescze raz sięgnał do wora i wyciągnał z niego pudło po telewizorze LCD.

  • Drugi pana sąsiad rzucił we mnie tym ... krzycząc, że nie potrzebuje śmieci. To był dobry telewizor...

Gość chyba naprawdę jest nie z tego świata. To był model o zwykłej rodzielczości, a każda rodzina dostała od Ministerstwa Łączności LCD cyfrowy z podwyższoną jakością. Takie jak ten to trafiają teraz do muzeum.

Gość wyciągał różne sprzęty i opisywał swoje paskudne przygody w kolejnych domach. Gdy skończył znowu był bliski płaczu.

Zorientowałem się, że od pewnego czasu rozmowie przypatrywała się cała moja rodzina. Gość też ich zauważył i ucieszył się, że ktoś spokojnie go słucha. Siegnął jeszcze raz do wora i wyciągnał telefon komórkowy. Rok temu taki dostałem od listonosza. Najgrzeczniej jak się da podziękowałem mu za prezent i wytłumaczyłem, że mam już telefon. Poczuł się wyraźnie rozczarowany.

  • No tak . Już czas na mnie - powiedział zarzucając wór na plecy.

Zza drzwi wybiegła moja córka.

  • A może dla mnie ma pan jakiś prezent? -zapytała.

  • No nie wiem, chyba ci się nie spodoba.

  • Ależ dlaczego ja lubię wszystkie prezenty – odpowiedziała udając zainteresowanie jego podarkami.

Wyciągął niepewnie z wora ubłoconą lalkę. Musiała trafić do tej samej kałuży, do której wepchnięto gościa. Córki to jednak nie zrażało.

  • Jaka śliczna...nie mam takiej! - ona naprawdę świetnie udawała.

Gość pożeganał się z nami bardzo serdecznie i odszedł pełen szczęścia na twarzy.

  • Co z nią zrobisz? - zapytałem córkę

  • Będę musiała znaleźć trochę miejsca w domu dla lalek. To łatwe, pozostałe lalki same chodzą i siadają. Pewnie od razu zrobią miejsce nowemu brudaskowi. Dobrze, że ta nie ma mikroprocesora, bo by się załamała.

Co zrobić jak prezent to prezent – pomyślałem patrząc na uchylone drzwi za którymi zniknął dziwny gość.

 

Portal TV Republika

Wiadomości

Podkarpackie: Po burzach i opadach strażacy interweniowali ponad 70 razy

Łódź: Kobieta, która po porodzie porzuciła dziecko w pustostanie została aresztowana

Vance w Rzymie: USA i Włochy chcą zacieśnić współpracę

Czy rząd Tuska pomoże Litwie? Chodzi o drogę przez Suwałki

"Miłosz Kłeczek zaprasza". Dziś w Republice o godz. 18:20

Zabójstwo dziecka w 36. tygodniu. RPO domaga się wyjaśnień

Byli reprezentanci Polski obchodzą dzisiaj urodziny

Aleksander Śliwka odchodzi z Japonii! Gwiazdor reprezentacji Polski zmienia klub

Kida: to, co się stało w Oleśnicy, to jest zabójstwo dziecka

Trzaskowski traci w kolejnym sondażu. Karol Nawrocki coraz bliżej

Chmielnik: albo dźwigamy krzyż, albo wbijamy gwoździe

Nawrocki walczył z damskim bokserem. "Powalił napastnika i pomógł go obezwładnić"

Debata Trzaskowskiego kosztowała ponad 35 milionów złotych. Jak ją rozliczy jego sztab?

Trzaskowski słabnie z każdym dniem. Dystans między nim a Nawrockim znów się zmniejszył

UWAGA! W tym rejonie mogą wystąpić trąby powietrzne. IMGW ostrzega

Najnowsze

Podkarpackie: Po burzach i opadach strażacy interweniowali ponad 70 razy

"Miłosz Kłeczek zaprasza". Dziś w Republice o godz. 18:20

Zabójstwo dziecka w 36. tygodniu. RPO domaga się wyjaśnień

Byli reprezentanci Polski obchodzą dzisiaj urodziny

Aleksander Śliwka odchodzi z Japonii! Gwiazdor reprezentacji Polski zmienia klub

Łódź: Kobieta, która po porodzie porzuciła dziecko w pustostanie została aresztowana

Vance w Rzymie: USA i Włochy chcą zacieśnić współpracę

Czy rząd Tuska pomoże Litwie? Chodzi o drogę przez Suwałki