Po zatruciu tlenkiem węgla cztery osoby trafiły do szpitala. Strażacy apelują o montaż czujników
Trzy dorosłe osoby i 2-letnie dziecko trafiły do szpitala z objawami zatrucia tlenkiem węgla. Strażacy podejrzewają, że prawdopodobnie przyczyną zdarzenia był nieszczelny piec, jakim ogrzewano mieszkanie.
Według informacji udzielonych przez bryg. Marcina Betleja, rzecznika Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie, do zdarzenia doszło około północy w jednym z mieszkań domu wielorodzinnego w Lubaczowie. „Mierniki wskazały bardzo duże stężenie toksycznego tlenku węgla w mieszkaniu. Źródłem był najprawdopodobniej piec służący do ogrzewania mieszkania. Do szpitala trafiły drzy dorosłe osoby oraz dziecko. Poszkodowani byli przytomni” – przekazał strażak.
W tym roku podkarpaccy strażacy wyjeżdżali już do blisko 140 interwencji związanych z obecnością tlenku węgla. Cztery osoby zginęły, a 57 z objawami zatrucia toksycznym gazem trafiło do szpitali.
Strażacy apelują, żeby sprawdzić wszystkie urządzenia ogrzewające mieszkania i domy, kominy i przewody wentylacyjne. „Rozszczelnijmy drzwi i okna. Absolutnie nie wolno zaklejać kratek wentylacyjnych w łazienkach. Zainstalujmy czujkę tlenku węgla. Tylko to urządzenie jest w stanie wykryć stężenie tego toksycznego gazu w powietrzu” – przypomniał rzecznik podkarpackich strażaków.