Po raz piąty będą bić rekord w graniu bluesa non stop
Ponad 20 wykonawców z Polski i zagranicy na początku grudnia podejmie próbę ustanowienia nowego nieformalnego rekordu Polski w graniu bluesa non stop. Plan zakłada, że koncert potrwa 32 godziny.
Rekord grania bluesa non stop będzie ustanawiany po raz piąty. Gdy zaczynano imprezę w 2018 roku, ustanowiono wtedy rekord 28 godzin; w ubiegłym roku - 31 godzin. „W tym roku impreza rozpocznie się 2 grudnia o godzinie 15, a zakończenie zaplanowano następnego dnia, 3 grudnia, po godz. 23” - poinformował jeden z organizatorów dziennikarz i muzyk Marek Gąsiorowski. Podkreślił, że celem imprezy jest promocja muzyki bluesowej i wywodzących się wprost z niej gatunków.
Na scenie jednego z białostockich pubów, który od lat gości wykonawców bluesowych, wystąpią łącznie 23 zespoły z Polski, Litwy, Hiszpanii i USA. Bicie rekordu rozpocznie występ legendy polskiego bluesa, zespołu wywodzącego się w Białegostoku - Kasy Chorych. Następnie na scenie będzie można posłuchać m.in. Made in Warsaw z repertuarem grupy Deep Purple czy Elę Dębską, która z zespołem wprowadzi słuchaczy w świat muzyki Janis Joplin.
W biciu rekordu weźmie też udział - jak podają organizatorzy - czołowy hiszpański zespół Mingo Balaguer i Pablo Sanpa, który obraca się w kręgu klasycznego bluesa i rockabilly. Organizatorzy podkreślają, że prym w zespole wiedzie wokalista i wirtuoz harmonijki ustnej Mingo Balaguer. O północy na scenie zaprezentują się zespoły z centralnej i wschodniej Polski. Będzie można posłuchać m.in. białostockich formacji Gęsia Skórka Blues, Lucky Loser czy 48 godzin, Blues Projekt z Węgorzewa oraz łomżyńskiego The BL Blues Band.
Natomiast w niedzielę będzie można usłyszeć m.in. zespół Onus Blues ze Śląska, który - jak podają organizatorzy - jest tegorocznym finalistą Polish Blues Challenge. Wystąpi też GAZ Blues Band z Sejn, gitarowy duet Sebastiana Riedla i Michała Kielaka czy amerykański showman Lord Bishop. „Koncert zwieńczy formacja Białystok Blues Session, która została powołana do życia z myślą o występie podczas finału rekordowego grania” - powiedział Gąsiorowski. W jej skład wchodzą muzycy, którzy niemal od 50 lat tworzą historię białostockiego bluesa, grali m.in. w Kasie Chorych, Formacji Fru, Devil Blues, Cynamonowej Kaczce czy Gęsiej Skórce.
Bicie rekordu odbywa się dzięki strategicznemu partnerstwu Białostockiego Stowarzyszenia Miłośników Bluesa i Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego; urząd też wsparł imprezę finansowo.
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Najnowsze
Szczerba składa życzneia. Ludzie przypominają politykowi KO wspieranie migrantów i pytają: „Takich jak w Niemczech?”