Gościem red. Marcina Bąka w specjalnym wydaniu „Wolnych Głosów” był Tadeusz Płużański, publicysta i historyk, który odniósł się do dzisiejszych obchodów 75. Rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. – To jest zupełnie inny przekaz niż ten z Yad Vaschem. Tam mieliśmy fałsz tutaj jest prawda. Dobrze, że ta prawda jest słuchana przez różnych przedstawicieli – powiedział Tadeusz Płużański na antenie Telewizji Republika o dzisiejszych uroczystościach.
Tadeusz Płużański w rozmowie z red. Marcinem Bąkiem zwrócił uwagę, że należy reagować na próby przeinaczania faktów historycznych.
– To jest dzień zadumy nad totalitaryzmami XX-wiecznymi totalitaryzmami, ale też nad kondycją ludzką. Bez wątpienia kondycja Niemców w latach 1939-45 była fatalna. To nie jest jednak tak, jak próbuje się mówić, że to grupka przestępców zaatakowała Niemcy.
– Zwróćmy uwagę na problem terminologiczny. Unikałbym terminu „wyzwolenie Auschwitz” powiedziałbym raczej „wyzwolenie więźniów Auschwitz, którzy cudem tam zostali. – zaznaczył historyk.
Przypomniał również, że nowy sowiecki okupant szybko zagospodarował lukę po zbrodniach niemieckich.
– Za chwilę w Jaworznie, w podobozie Auschwitz, został utworzony obóz NKWD, obóz Salomona Morela dla polskich młodych patriotów. – powiedział.
Według komentatora dzisiejsze uroczyści znacznie różniły się od tych, które odbyły się kilka dni temu w Yad Vaschem.
– To jest zupełnie inny przekaz niż ten z Yad Vaschem. Tam mieliśmy fałsz tutaj jest prawda. Dobrze, że ta prawda jest słuchana przez różnych przedstawicieli – podkreślił.
Wskazał również, że nie można zapominać o polskich bohaterach i polskiej ofierze podczas II wojny światowej.
– Nie ma Auschwitz bez Pileckiego, nie ma Auschwitz bez Maksymiliana Marii Kolbego, nie ma Auschwitz bez obozu koncentracyjnego ciężkiej przymusowej pracy, który został utworzony dla Polaków. Ta historia powinna łączyć Polaków i Żydów wokół wspólnej traumy, którą zgotowali nam Niemcy. Jestem zbudowany, że po tych strasznych jednak uroczystościach w Yad Vaschem przyszedł moment, kiedy można mówić zupełnie inaczej. – powiedział Płużański.
Najbardziej wzruszający dla mnie moment, kiedy składano kwiaty pod pomnikiem Witolda Pileckiego. – dodał.
– Jest coś takiego jak antypolonizm. Jednym z jego przejawów jest polityka III Rzeszy. Możemy śmiało powiedzieć, że mieliśmy w historii do czynienia z pojęciem takim, jak holocaust Polaków nie można tego przemilczeć. – podkreślił historyk.