– Polska się odradza. W końcu nawiązuje nie do PRL-u, ale do II Rzeczypospolitej – stwierdził Tadeusz Płużański oceniając dzisiejsze uroczystości z okazji Święta Niepodległości.
– Pozytywna atmosfera jest ważna. Dobrym ruchem nowego prezydenta była rezygnacja z organizacji konkurencyjnego marszu „Razem dla Niepodległej”. To ośmieszało to święto – ocenił Tadeusz Płużański.
Jego zdaniem bardzo ważne były uroczystości pod Grobem Nieznanego Żołnierza. – Padły tam bardzo ważne słowa, bardzo pozytywne o Polsce – mówił.
– To pokazuje, że Polska się odradza. W końcu nawiązuje nie do PRL-u, ale do II Rzeczypospolitej – akcentował Płużański.
– Było dziś czuć zjednoczenie, nawet jeśli chwilowe. Prezydent rozmawiał przez chwilę z marszałek Kidawą-Błońską, panią premier. Ten gest wyszedł ze strony prezydenta – zauważyła z kolei Barbara Stanisławczyk.
Tadeusz Płużański, mówiąc o tegorocznym Marszu Niepodległości podkreślał, że wiele osób obawiało się, że w tym roku znów będą prowokacje. – Wiem, że tzw. lewa strona czeka na takie prowokacje. Wiele środowisk na to liczy po to, by skompromitować polski patriotyzm – zaznaczył.
Przypomniał też, że Marsz Niepodległości to za każdym razem „wspaniała inicjatywa oddolna”.
– W ubiegłych latach przygotowywano złą atmosferę już przed marszem. Mówiono o faszystach, podgrzewano atmosferę. To władza w dużym stopniu odpowiadała za tę atmosferę – dodała z kolei Barbara Stanisławczyk.