Wierzę, że nauczyciele będą raczej nastawieni na dialog i rozmowę, a nie na protesty - powiedział w środę w Kielcach minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski podczas świętokrzyskiego "okrągłego stołu edukacyjnego".Polska szkoła potrzebuje spokoju - dodał.
Podczas konferencji prasowej Piontkowski zaznaczył, że wojewódzkie "okrągłe stoły edukacyjne" to okazja do spotkania się „z wszystkimi, którzy są zainteresowani dobrem polskiej szkoły”. Poinformował też o wyzwaniach, jakie stoją przed polską oświatą w rozpoczętym już roku szkolnym i w latach następnych.
– Jeśli chodzi o bieżący rok szkolny, chciałbym aby on przebiegał normalnie. Część mediów przypominała sytuację z wiosny tego roku. Zastanawiano się, czy będą próby wzniecania protestu nauczycieli. Mam nadzieję, że to się nie wydarzy, bo polska szkoła potrzebuje spokoju. Polscy uczniowie i rodzice chcą, aby można było spokojnie zdobywać wiedzę – powiedział minister. Dodał, że „ma nadzieję, że także nauczyciele doceniają to, co zmienia się chociażby pod kątem ich wynagrodzeń”.
– Wierzę, że będą raczej nastawieni na dialog i rozmowę, a nie na protesty – zaznaczył Piontkowski. Podkreślił, że jedną ze zmian, które czekają polską szkołę w bieżącym roku szkolnym jest „wejście nowych podstaw programowych do szkół średnich, zarówno liceów ogólnokształcących, jak i techników oraz szkół branżowych”. Przypomniał, że „zgodnie z założeniami reformy, w tym roku rozpoczynają swoją naukę absolwenci szkół podstawowych ośmioklasowych”.
– Oni będą rozpoczynali odtwarzanie liceum czteroletniego i technikum pięcioletniego. To długofalowo według nas pozwoli, przy pracy nauczyciela z tymi samymi uczniami, na podobnym programie i materiale jak w okresie trzech lat, aby podnieść jakość nauczania. Lepiej też przygotuje tych uczniów do studiów i potem do dorosłego życia – powiedział minister, który mówił także o „wyzwaniach długofalowych”.
– Musimy porozmawiać o tym, jak doprowadzić do lepszego kształcenia nauczycieli. Ten proces rozpoczynamy już w październiku tego roku. Nie wszystkie uczelnie będą mogły kształcić na kierunkach pedagogicznych, tylko te najlepsze, te najlepiej przygotowane. Wspólnie z ministrem nauki i szkolnictwa wyższego opracowaliśmy standardy kształcenia nauczycieli. Mamy nadzieję, że długofalowo pozwoli to przygotować dobrze przygotowanych nauczycieli do pracy w tym wymagającym zawodzie – stwierdził Piontkowski, który był ten pytany, co „powiedziałby rodzicom dzieci, które muszą siedzieć w szkołach do późnych godzin wieczornych”.
– W zdecydowanej większości szkół nie ma dwuzmianowości, ani w szkołach podstawowych, ani szkołach średnich” – odpowiedział minister. Przypomniał, że „dbanie o budynki i wyposażenie tych budynków należy do kompetencji samorządów”.
– Dlatego m.in. o tym mówiła pani minister Anna Zalewska dwa czy trzy lata temu, kiedy rozpoczynała swoją reformę. Przy kształtowaniu sieci szkół trzeba brać pod uwagę także demografię. Gdy przekształcano szkoły gimnazjalne, to zamiast je likwidować, można było je przekształcić w szkoły średnie i w ten sposób przeznaczyć dodatkowe pomieszczenia do nauki dla młodzieży, która w tym roku będzie rozpoczynała naukę w szkole średniej – mówił minister edukacji. Dodał, że "większość szkół tak zrobiła i w przytłaczającej większości szkół nie ma żadnych problemów”.
– W tych pojedynczych samorządach, w których nastąpi wydłużenie czasu pracy do godziny np. 16 czy 17, bo takie sygnały rzeczywiście do mnie docierają, to oznacza, że ten samorząd nie za bardzo sobie radzi z zadaniami oświatowymi. Nie wykorzystał tego czasu do tego aby przygotować szkoły średnie do zwiększonego naboru” – wyjaśnił szef resortu edukacji.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!
Nitras wzywa imienia Jezus na wieść o zatrzymaniu Sutryka
Mocny komentarz Obajtka ws. wyników Orlenu: to niszczenie naszego narodowego koncernu