– Nie ma w Warszawie żadnego pomnika zwycięstwa. Jest pomnik jednego zwycięstwa, jest pomnik zwycięstwa Stalina - powiedział w rozmowie z Katarzyną Gójską na antenie Telewizji Republika Jan Pietrzak.
– Bitwa Warszawska to jedno z trzech, czterech najważniejszych zwycięstw, dzięki którym Polska nadal istnieje. Gdyby nie zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej, to Polski by nie było - powiedział Jan Pietrzak.
– Bitwa ma wielkie znaczenie dla młodych pokoleń, które wstępują w życie - zaznaczył.
– Nie ma w Warszawie żadnego pomnika zwycięstwa. Jest pomnik jednego zwycięstwa, jest pomnik zwycięstwa Stalina - dodał publicysta.
– Nie ma pomnika żadnego polskiego zwycięstwa. To jest niewyobrażalne - ocenił gość Katarzyny Gójskiej.
– Ten pomnik jest niezbędny w stolicy zwycięskiego narodu. My wygraliśmy tamtą wojnę, wygraliśmy pierwszą wojnę światową i wygraliśmy drugą wojnę światową - wymieniał Jan Pietrzak.
– Nie ma podziału na lewicę i prawicę w tej sprawie. To jest podział na ludzi którzy kochają swój kraj, którzy wierzą w pana Boga, honor i ojczyznę i są ludzie, którzy są antypolakami. Nie ma co patrzyć na podział prawica i lewica. To są po prostu ludzie, którzy szczerze nienawidzą Polski - powiedział.
– Nie zajmujmy się teraz kto jest PiS-em, a kto Platformą. Po prostu zbudujemy pomnik wielkiego zwycięstwa - zaznaczył gość Telewizji Republika.
– Chodzi o wolę polityczną. Ze strony Warszawy nigdy nie było żadnej woli nie było. Wszystkie rozmowy był pozorne. Grali ze mną w bambuko - podkreślił publicysta.
– Nie życzą sobie pomnika polskiego zwycięstwa. Dopiero teraz chwała, że znalazł się odważny, premier polskiego rządu pan Mateusz Morawiecki - dodał.
– Jestem bardzo rad, że rząd się tym zajął, bo takie mamy samorządy. Jak widać samorządy nie są wolne, są zniewolone - ocenił Jan Pietrzak.