– Nie wiem, czy Pan Biedroń ma jakiś program. Kiedyś Tomasz Lis także był kandydatem na prezydenta i miał blisko 57 proc. poparcia - mówił Paweł Piekarczyk na temat potencjalnej kandydatury Roberta Biedronia na prezydenta. - Zadając to pytanie w tym roku, nie można udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Za te sondaże sporo się płaci i robią je po to, by był cały czas ruch w interesie. Biedroń w tym miejscu jest zaskakujący, poza tym te media muszą zajmować się przykrywaniem różnych rzeczy. Jakby spojrzeć na listę Marszu Wolności, to wyciąganie Biedronia jest właściwą osobą do pokazania - powiedział Piekarczyk.
Gośćmi programu "Kulisy Manipulacji" był Paweł Piekarczyk - matematyk, bard, a także Iwo Bender, publicysta. Tematem rozmowy był Robert Biedroń jako potencjalny kandydat na prezydenta w wyborach.
"Dlaczego Biedroń? Jest straszliwe poszukiwanie nowej nadziei lewicy"
– Program Moniki Olejnik to program ogólnopolskiej telewizji i po raz kolejny jest zapraszany do niego prezydent nie największego miasta w Polsce. Dlaczego w tym programie nie było miejsca dla prezydenta Białej Podlaskiej? Dlatego apelują o więcej pluralizmu! - mówił Iwo Bender.
– Dlaczego Biedroń? Jest straszliwe poszukiwanie nowej nadziei lewicy. Był taki Sierakowski, co chodził w czerwonej koszuli. był też taki młody rzecznik SLD, który obwieścił światu, że Powstanie Warszawskie wybuchło w 88.roku. Trudno jest znaleźć w miarę młodego lewicowca, który mógłby powiedzieć kilka zdań bez błędów gramatycznych. On jest w zasadzie w stanie cały wywiad bez błędów przetrwać. Poszukiwanie nowej nadziei dla lewicy jest zadaniem wielu mediów w Polsce.
"Ważną cechą Roberta Biedronia jest coś, co jedni nazywają orientacją seksualną, inni zboczeniem"
– Ważną cechą Roberta Biedronia jest coś, co jedni nazywają orientacją seksualną, inni zboczeniem. W tamtym świecie jest to uznawane jako atut. Wydaje się też, że tych drugich to zdenerwuje. To są bardzo konkretne wpływy. Jest to instrumentalnie wykorzystywane, a to powinna być sprawa prywatna - powiedział Paweł Piekarczyk.
– Czy rzeczywiście można nazwać kreowanie Roberta Biedronia na ważną postać czymś poważnym - pytał Paweł Piekarczyk. - Czy rzeczywiście instytucję IBRIS można nazwać instytucją badania opinii społecznych? Czy czasem nie jest to instytucja kreowania opinii społecznej? Nie ma ogłoszonych wyborów, a IBRIS pyta o Biedronia - powiedział Piekarczyk.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!
Nitras wzywa imienia Jezus na wieść o zatrzymaniu Sutryka
Mocny komentarz Obajtka ws. wyników Orlenu: to niszczenie naszego narodowego koncernu