Jestem zażenowany tym, że Radosław Sikorski nie tylko konsultował, ale ponoć, jak wieść donosi,
także za te konsultacje było płacone – mówił dla Telewizji Republika Janusz Piechociński o konsultacjach Radosława Sikorskiego z Charlesem Crawfordem.
Pytany, czy, w związku ze swoim zachowaniem, Radosław Sikorski powinien stracić funkcję marszałka Sejmu, Piechociński stwierdził, że nadejdzie odpowiedni moment o takich ocen.
– Przyjdzie czas, że będziemy to oceniać. Jestem po prostu zażenowany – powiedział.
Szef PSL-u uznał, że pozyskiwanie konsultacji na zewnątrz nie powinno towarzyszyć funkcji "wrażliwego" ministra. Osoby na takich stanowiskach, jego zdaniem, powinny korzystać tylko z pomocy krajowej.
– Nie wyobrażam sobie sytuacji, że zamawiam konsultację, jeszcze do tego w ośrodkach zewnętrznych, a już szczególnie wtedy, kiedy jestem wrażliwym ministrem – stwierdził. – Polski minister spraw zagranicznych, obrony, gospodarki, o reszcie nie wspomnę, powinni, jeśli już muszą, korzystać z krajowych źródeł – dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Znajomy Sikorskiego dostał ćwierć miliona złotych za konsultacje edytorskie jego przemówień