Piechociński: Wygrała opcja stabilizacji
Wygrała opcja stabilizacji, która umożliwi wyjaśnić sprawę aż do bólu - tak szef PSL Janusz Piechociński odniósł się do uzyskanego przez rząd wotum zaufania. Dodał, że nadal jest zwolennikiem szybkiego wyjaśnienia sprawy podsłuchów i wyciągnięcia "także personalnych wniosków".
Piechociński zaznaczył, że "wynik głosowania poszedł w świat" i postawi premiera Donalda Tuska w lepszej sytuacji na szczycie Unii Europejskiej w Brukseli.
Zdaniem prezesa PSL posłowie zagłosowali za stabilizacją, która "umożliwi aż do bólu wyjaśnić wszystkie sprawy." - Polityka po tym, co usłyszeli Polacy na taśmach, nie brzmi dzisiaj dumnie - ocenił.
- W dalszym ciągu podtrzymuję zaangażowanie PSL-u i moje osobiste w maksymalnie szybkie wyjaśnienie przynajmniej głównych wątków tej sprawy i wyciągnięcia także personalnych wniosków - dodał.
Wcześniej Piechociński mówił, że "trzeba będzie z opóźnieniem korygować" decyzję premiera o pozostawieniu na stanowisku szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, który był jednym z nagranych polityków.
Pytany, czy będzie się domagał dymisji Sienkiewicza, wicepremier odpowiedział, że Tusk pozostawił go na stanowisku, a sam Sienkiewicz zapowiedział, że jest to jego szczególna misja polegająca na wyjaśnieniu sprawy.
Szef ludowców podkreślił też, że jest zwolennikiem "zbudowania systemu wiarygodnego wyjaśnienia wszystkich spraw". - Chodzi o to, by stworzyć czytelny, transparentny - ale nie pod dyktando czasu - sposób wyjaśnienia tej sprawy w każdym wymiarze - wyjaśnił.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Piechociński chce dymisji Sienkiewicza? „Trzeba będzie korygować decyzję”
Nowy rząd po wakacjach? Piechociński: To możliwe, jeżeli nie wyjaśni się "afera taśmowa"
Piechociński: Jeśli kolejne taśmy bardziej skompromitują rząd, czekają nas wybory