– Po prostu trzeba przeprowadzić wybory korespondencyjne i żaden termin, czy to będzie czerwcowy, jesienny, w zasadzie nie przywróci możliwości głosowania tradycyjnego do którego jesteśmy przyzwyczajeni - powiedział w rozmowie z Adrianem Stankowskim w programie Telewizji Republika poseł Prawa i Sprawiedliwości Bolesław Piecha.
– Mamy do czynienia z pandemią koronawirusa i opozycja upatrzyła szansę na zatrzymanie tego, co niechybnie by nastąpiło, czyli przegranej w kolejnych wyborach - ocenił Bolesław Piecha.
– Dlatego więc próbuje budować jakaś dziwną reakcje, że wybory mogą się odbyć, tylko wtedy kiedy my jako opozycja tego chcemy, przy czym nie uzgodnili nawet razem kiedy. No przecież to jest niemożliwe w normalnym państwie - zaznaczył.
– Senat próbuje prowadzić jakąś pozorną grę w sprawie tej ustawy w sprawie wyborów - powiedział polityk.
– Jedynym bezpiecznym sposobem przeprowadzenia wyborów dzisiaj są wybory korespondencyjne i tyle można powiedzieć - dodał poseł PiS.
– Z drugiej strony mamy sytuacje konstytucyjną i wybory muszą się odbyuć najpóźniej 23 maja a to jest sobota - kontynuował Bolesław Piecha.
– Nie rozumiem dlaczego wybory korespondencyjne mają być dla Polaków zabójcze, skoro miliony polaków korzystają z poczty, otrzymują przesyłki pocztowe. Nie widzę, żeby tu było coś niebezpiecznego - mówił rozmówca Adriana Stankowskiego.
– Minister Szumowski ma rację, że na dzisiaj jedyną bezpieczną możliwą opcją przeprowadzenia wyborów są wyborów korespondencyjne - podkreślił.
– Po prostu trzeba przeprowadzić wybory korespondencyjne i żaden termin, czy to będzie czerwcowy, jesienny, w zasadzie nie przywróci możliwości głosowania tradycyjnego do którego jesteśmy przyzwyczajeni - zaznaczył były wiceminister zdrowia.
– Widzimy, że rząd wzorem innych państw zaczyna odmrażać gospodarkę. Już dzisiaj mamy większą możliwość spacerowania - kontynuował.
– Jest przedstawiony przez premiera pewien plan odmrażania gospodarki i już w tej sytuacji, kiedy widać, ze jeżeli chodzi o koronawirusa sytuacja się ustabilizowała, to teraz trzeba przesuwać wybory i jednocześnie wprowadzać stan wyjątkowy? To jest po prosu gra opozycji - ocenił Piecha.