Radni Krakowa z klubu Prawo i Sprawiedliwość skierowali do prezydenta Aleksandra Miszalskiego (PO) interpelację ws. Campus Polska Przyszłości. Zwracając uwagę na to, że miasto było partnerem wydarzenia, pytają m.in. o kwotę, jaką przeznaczyło na to wydarzenie.
Jak zauważył wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa Michał Drewnicki (PiS), miasto Kraków jest wśród partnerów "partyjnej imprezy Platformy Obywatelskiej", która trwała od 23 do 29 sierpnia w Olsztynie.
Wśród 10 pytań zawartych w interpelacji są m.in.: Jaką kwotę przeznaczyło miasto na wsparcie "imprezy partii Donalda Tuska?" Czy urzędnicy miejscy zostali wysłani na Campus w ramach swoich obowiązków służbowych? Czy prezydent pojechał na Warmię samochodem służbowym? Czy prezydent na czas wyjazdu wziął urlop czy korzystał z delegacji służbowej? Ile osób odwiedziło namiot miasta Krakowa?
W czwartkowej informacji prasowej radni PiS zwrócili uwagę, powołując się na media, że "uczestnicy tego wydarzenia obrażali miliony Polaków, a w tym tysiące krakowian o innych poglądach politycznych".
"Wygląda na to, że nikt nie jest tak nietolerancyjny wobec ludzi o odmiennych poglądach, jak ludzie, którzy tolerancję mają na swoich sztandarach. Platforma Obywatelska i cała koalicja rządowa stara się przedstawiać siebie jako ekipę uśmiechniętych, kompetentnych i uczciwych osób, którym zależy na dobru wspólnym. Praktyka pokazuje jednak zupełnie inne od deklarowanego oblicze osób odpowiadających dzisiaj za polskie sprawy"
– ocenili krakowscy samorządowcy PiS.
Dodali też m.in., że
"na kandydatów Prawa i Sprawiedliwości w ostatnich wyborach samorządowych głosowało w samym Krakowie prawie 70 tysięcy osób. "Każda z tych osób ma prawo czuć się zagrożona w sytuacji, gdy przedstawiciele rządzącej dzisiaj Polską i Krakowem partii wprost im ubliżają i grożą przemocą"
– wyrazili zaniepokojenie.
Zgodnie z przepisami prezydent ma czas do 14 dni na odpowiedź.
Źródło: PAP