– Niemcy już nie ukrywają, że nie chodzi im o "biednych uchodźców", o względy humanitarne. Przesiedlanie do Europy milionów muzułmanów i Afrykanów i siłowe ich zasiedlanie w Europie Wschodniej wbrew woli ich mieszkańców służy jedynie realizacji przemyślanego programu likwidacji jednorodnych, homogenicznych państw narodowych, w tym Polski i Węgier. Chodzi o chorą, zbrodniczą ideologię, a nie współczucie – napisała na jednym z portali społecznościowych posłanka Prawa i Sprawiedliwości Krystyna Pawłowicz.
– Niemieckie media grzmią, że "w niektórych państwach bloku wschodniego ludność ciągle jeszcze jest homogeniczna" , że "państwa,które chcą zachować swą jednorodność narodową powinny natychmiast opuścić UE", gdyż "nie rozumieją istoty UE" – zaczyna swój wpis Pawłowicz.
– Niemcy sugerują konieczność dalszej presji politycznej na Europę Wschodnią, by możliwa stała się w nich "przemiana społeczna". Czyli likwidacja i rozpuszczenie polskiego narodu jako gospodarza polskiego terytorium – kontynuuje posłanka PiS.
– Ale co chcą zyskać na tych przyszłych lokalnych kalifatach i "społecznych przemianach" na wschodzie Europy Niemcy, skoro wkrótce przecież sami, jako naród "zabogacony" przez islam znikną? Można ze zdumieniem spytać, skąd ta siła, to działanie i "urok" islamu przyprawiające zachodnich Europejczyków o oszalały pęd do śmierci, do samozagłady? – pyta Pawłowicz.
– Zachodnia Europa chce do zagłady przemocą doprowadzić też nas. Ale Polska będzie się bronić. Aż nas ze złości sami z tej Unii wyrzucą. A potem na kolanach, ze swych kryjówek będą nas prosić o drugiego Sobieskiego – kończy emocjonalny wpis Krystyna Pawłowicz.