W sobotę wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha powiedział, że dziś nie mamy takiej sytuacji w szczycie zachorowań, żeby można było aprobować zachowania polityków, którzy "wyprowadzają ludzi na ulice wbrew wszelkim przepisom, także epidemicznym".
W czwartek Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie orzekł, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Od piątku wieczorem w wielu miastach w Polsce organizowane są protesty przeciwko wyrokowi TK.
- TK rozstrzyga wniosek o zbadanie ustawy z konstytucją i orzeczenie TK dotyczy prawa, bo Trybunał jest takim negatywnym ustawodawcą. Jeżeli jest stwierdzenie niezgodności z konstytucją ustawy, to ten przepis przestaje obowiązywać, przestaje być elementem systemu prawnego, więc TK rozstrzyga - przypomniał Mucha.
Jak jednocześnie podkreślił "zwłaszcza matka dziecka niepełnosprawnego ma prawo oczekiwać szczególnej opieki i ochrony ze strony państwa":
- Tutaj odpowiednie działania musi podjąć ustawodawca, jeśli chodzi o skutki prawne tego orzeczenia TK - wskazał.
- Co do przesłanki aborcji eugenicznej pan prezydent publicznie się wypowiadał, że stoi po stronie życia, że jest przeciwnikiem aborcji eugenicznej - dodał Mucha.
Rzeczniczka prasowa PiS Anita Czerwińska deklarowała w czwartek po wyroku TK, że żadna kobieta i dziecko nie pozostaną bez pomocy. Jak zapowiedziała, program "Za życiem" zostanie poszerzony, aby zapewnić opiekę każdemu dziecku, rodzącemu się z poważną chorobą czy wadami i zostanie powołana komisja nadzwyczajna, która przedstawi nowelizację przepisów.