Pakt gazowy Merkel-Putin - premier ostro o tym, jak Tusk im sprzyjał...
"Likwidacja Polskiego Wojska. Likwidacja wielu jednostek. Linia obrony na Wiśle. Gaz z Rosji, zamiast gazu z Norwegii. Rezygnacja z tarczy antyrakietowej. Co to wszystko było? Tak, jak istniał pakt Ribbentrop-Mołotow, który doprowadził do tego okropnego 17 września, tak samo istniał pakt gazowy Merkel-Putin. Miał on doprowadzić do zniewolenia znacznej części Europy. Do oplecenia surowcami rosyjskimi i do podporządkowania tej polityki polityce rosyjskiej i niemieckiej. Głównym wykonawcą tej polityki był Donald Tusk" - mówił dziś podczas obchodów 84. rocznicy napaści wojsk sowieckich na Polskę premier Mateusz Morawiecki. Szef polskiego rządu przypomniał również, jak politykę resetu prowadziła ekipa Tuska - z samym Tuskiem na czele
84 lata temu, 17 września 1939 roku wojska sowieckie dołączyły do wojsk niemieckich w krwawej napaści na Polskę. Dziś, podczas obchodów tego wydarzenia, premier Mateusz Morawiecki przypomniał, że "zbrodnie rosyjskie nie skończyły się wraz w upadkiem Związku Sowieckiego".
"Tak chcieli myśleć niektórzy politycy Zachodu. Ale dlaczego tak chcieli myśleć niektórzy polscy politycy? Tego nie jestem w stanie pojąć. Tutaj właśnie pojawia się pytanie... Dlaczego ci politycy prowadzili do osłabienia siły Polski wobec Rosji? Przecież niepodległość, siła Polski, nasze istnienie zależy od tego, jaki mamy stosunek wobec Rosji - we wszystkich aspektach naszego życia"
– stwierdził szef polskiego rządu.
I jak wskazał, politycy ci "musieli wiedzieć, że Rosja od zawsze prowadzi swoją znaną politykę zmiany znaczenia słów - mord na oficerach polskich w Katyniu nazywany był sprawiedliwością społeczną. Wyzwoleniem nazywali zniewolenie Rzeczypospolitej"
"Lista hańby Tuska jest o wiele dłuższa..."
"O tym wszyscy wiedzą Polacy. Dlaczego jednak nie wiedzieli o tym politycy PO? Dlaczego prowadzili politykę resetu z Rosją? Dlaczego Donald Tusk doprowadził do haniebnej wizyty 7 kwietnia 2010 roku? Dlaczego likwidował jednostki wojskowe? Dlaczego zaproponował uzgodnienie strategii, doktryny wojskowej, która zakładała bronienie się Polski na linii Wisły? Dlaczego podpisał w 2009 roku Rosją umowę ws. Zalewu Wiślanego, która tworzyła z tego zalewu ślepy zaułek? Dlaczego chciał podpisać umowę z Gazpromem do 2037 roku? Dlaczego w pełni uzależniał nas surowcowo od Rosji? Dlaczego doprowadził do tego, że USA zrezygnowały z budowy tarczy antyrakietowej?"
– pytał kolejne pytania premier - i dodał - "ta lista hańby Tuska jest o wiele dłuższa...".
"Dlatego, że o ile wszyscy polscy patrioci wiedzą, że wobec Rosji trzeba prowadzić taką politykę, aby niepodległość Polski umacniać, Tusk prowadził politykę młodszego partnera, politykę wasalną? Taką, która nie miała nic wspólnego z umacnianiem polskiej suwerenności..."
– mówił Mateusz Morawiecki.
Dalej wyliczał wszystkie te działanie, które przez kilka lat swoich rządów, poczynił Donald Tusk, wraz z rządzącą wtedy razem z nim ekipą.
"Likwidacja Polskiego Wojska. Likwidacja wielu jednostek. Linia obrony na Wiśle. Gaz z Rosji, zamiast gazu z Norwegii. Rezygnacja z tarczy antyrakietowej" - punktował premier.
"Co to wszystko było? Tak, jak istniał pakt Ribbentrop-Mołotow, który doprowadził do tego okropnego 17 września, tak samo istniał pakt gazowy Merkel-Putin. Miał on doprowadzić do zniewolenia znacznej części Europy. Do oplecenia surowcami rosyjskimi i do podporządkowania tej polityki polityce rosyjskiej i niemieckiej. Głównym wykonawcą tej polityki był Donald Tusk. Trzeba o tym wiedzieć, bo to właśnie jego wykonawstwo doprowadziło do wzmocnienia sojuszu rosyjsko-niemieckiego. Do egzystencjonalnego zagrożenia dla Polski. Tusk był drużbą na tych nowych zaślubinach niemiecko-rosyjskich, które miały prowadzić do tego, że to Rosja i Niemcy mieli weselić się kosztem innych. W ciągu ostatnich 15 lat nikt nie zrobił dla Niemiec i Rosji więcej niż Donald Tusk"
– podsumował.
I apelował - "dziś, 17 września musimy o tym pamięć. O tym, jaka będzie nasza relacja wobec Rosji, będzie zależeć nasza przyszłość".