Dziś wieczorem Europarlament będzie debatował o sytuacji i prawach kobiet w Polsce. W poniedziałek eurodeputowani odrzucili wniosek Europejskich Konserwatystów i Reformatorów o wycofanie debaty z porządku obrad.
– Wszelkie kompetencje nieprzyznane Unii w traktatach należą do państw członkowskich. Otóż nie ma w przepisach traktatów niczego, co przyznawałoby Unii kompetencje do spraw aborcji. Wykładnię tę potwierdził Trybunał Sprawiedliwości w sprawie 150/90 (Socality for the Protection of the Unborn Children) i orzeczenie to nadal obowiązuje. Ingerencja instytucji unijnych w kwestie aborcji nie ma również uzasadnienia w Karcie praw podstawowych – wskazywał prof. Ryszard Legutko zaznaczając, że PE nie ma kompetencji ws. dotyczących aborcji a ingerencja Unii w tym wypadku miałaby charakter „pozaprawny”.
Głos w tej sprawie zabrała również europosłanka Jadwiga Wiśniewska:
– Jeśli mamy mówić o prawach kobiet w Polsce, to powinniście państwo powiedzieć o tym, że to w Polsce różnica między płacami kobiet i mężczyzn jest najniższa wśród państw OECD, że to Polska jest drugim krajem OECD z najwyższym wskaźnikiem kobiet-inwestorów, że Polska zajmuje czwarte miejsce wśród krajów OECD pod względem równego traktowania kobiet w miejscach pracy. Wreszcie badania Agencji Praw Podstawowych pokazują, że to Polska jest krajem o najniższej skali przemocy fizycznej i seksualnej – podkreślała Jadwiga Wiśniewska.
Debata o Polsce w Parlamencie Europejskim dotyczy działania środowiska lewicowo-liberalnego i feministycznego. Dyskusja ma być sprzeciwem przeciwko ustawie ws. zaostrzenia przepisów anty-aborcyjnych, które w formie projektu ustawy obywatelskiej zostały skierowane do Sejmu.