W rozmowie z redaktorem Robertem Mazurkiem były poseł Marek Jakubiak poinformował, że ostatnio został opluty pod blokiem. Jak przyznał, za zaistniałą sytuację obwinia nie tylko człowieka, który go opluł, ale i liderów KO.
– W dniu wczorajszym, przed moim własnym blokiem, zatrzymuje się samochód. Jestem w towarzystwie dwóch dam. Facet otwiera okno i mnie opluł. Jak to jest możliwe, pytam się?- zastanawiał się były polityk.
– Obarczam i Budkę i Szłapkę i tego pana Trelę, który stara się zdeprecjonować moją osobę, właśnie do doprowadzenia emocji do takiego stanu, że tylko brakuje, żeby mi ktoś nóż w plecy wsadził- podkreślił Marek Jakubiak. Jak dodał, doświadcza ogromnego hejtu.
– Te wszystkie obelgi, te wszystkie ordynarne zachowania… Naprawdę jest mi przykro, kiedy moja matka, która ma 78 lat, dzwoni do mnie i mówi: „Synu, co oni z tobą robią”- powiedział rozmówca Roberta Mazurka.
Gość RMF FM liczy, że uda mu się zebrać ok. 130-140 podpisów pod kandydaturą na prezydenta RP. Jak zapewnił, podpisy zbiera „od mniej więcej stycznia – lutego”.
– Żeby zarejestrować komitet, trzeba mieć po prostu tysiąc podpisów, które stanowią część podpisów wynikających z obowiązku 100 tysięcy poparcia. To są te same druki, to jest wszystko to samo. Nie chciałem startować na prezydenta, ponieważ uważałem, że nie zbierzemy 100 tysięcy podpisów. Jednakże kilka, kilkanaście osób udowodniło mi, że mają już ponad 20 tysięcy podpisów i podpisy idą z łatwością- wyjaśnił.
Były poseł zdementował również doniesienia, jakoby pomoc w podpisach miał zaoferować mu sztab ubiegającego się o reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy.
– Jarosława Kaczyńskiego w życiu nie spotkałem prywatnie, a układanie się jakieś nie wchodzi w grę. Więc szczerze powiedziawszy jestem zdumiony całą tą literaturą science-fiction kolegów. Wyzywanie swojego kontrkandydata jedynie dowodzi temu, jak groźny kandydat pojawił się na liście do tego fotela- wskazał były parlamentarzysta.