Gościem redaktora Aleksandra Wierzejskiego w poranku Telewizji Republika był poseł Kukiz\'15 Paweł Grabowski – Jeśli chodzi o PSL to powiem tak, wiele osób mnie o to pyta. Sejm to jest izba niższa parlamentu a nie izba pamięci. Izbą pamięci jest Instytut Pamięci Narodowej - mówił polityk.
Poseł Kukiz wyjaśnił, dlaczego pojawiła się zmiana w nastawieniu ruchu Kukiz'15 względem PSL-em, który w przeszłości był przez polityków klubu często krytykowany – Sytuacja jest dynamiczna i nie można porównywać tego co było w 2015 i 2017 do tego co jest obecnie - stwierdził.
– PSL jest PSL-em, zawsze ci sami politycy tam siedzą. Przecież Kosiniak-Kamysz to trzecie pokolenie polityków, którzy tam rządzili, za PRL-u tam rządzili - zauważył Aleksander Wierzejski.
– Kiedy ja na Opolszczyźnie spotykałem się z przedstawicielami PSL-u, to są to ludzie którzy mają 30, 40 lat, więc oni nie bardzo mieli okazje zmierzyć z systemem PRL-owskim - tłumaczył gość Telewizji Republika.
– Oni bardzo dobrze zmierzali się z systemem PRL-u. Jakoś nigdy nie mieli problemów - wtrącił redaktor prowadzący.
– Jeśli chodzi o PSL to powiem tak, wiele osób mnie o to pyta. Sejm to jest izba niższa parlamentu a nie izba pamięci. Izbą pamięci jest Instytut Pamięci Narodowej - powiedział Grabowski.
– Pewnego rodzaju wskazówką jest to, że wielu polityków PSL-u odnalazło się z sukcesem na listach Prawa i Sprawiedliwości, z sukcesem także w wyborach. Chociażby pani Możdżanowska - mówił polityk.
– Jaki ma pan stosunek do ofensywy LGBT? - zapytał redaktor Wierzejski.
– Wczoraj widziałem reportaż z Płocka i mnie to zdziwiło, bo się okazało, że jest to coś w rodzaju objazdowego eventu. Faktycznie widać, że jest w tym coś dziwnego, gdy grupy ludzi są zwożone do danych miast, po to żeby maszerować. Mieszkańcy danych miast nie bardzo się do tego dołączają. Może należało zachęcić tych organizatorów, żeby zrobić takie marsze w pięciu miastach na raz i wtedy byśmy faktycznie zobaczyli jaka jest frekwencja - stwierdził poseł Kukiz'15
– Przywódca partii do której pan idzie klaskał gdy pan Jażdżewski mówił, że to już koniec Kościoła - zauważył redaktor prowadzący.
– Nie jest prawdą, że pan Kukiz czy ja zapisujemy się do jakiegoś ugrupowania (...) Nie będę tłumaczył pana Kosiniaka-Kamysza. Wspólny start z list nie oznacza wstąpienia do partii. Tak jak np. posłowie Porozumienia czy Solidarnej Polski startują z list Prawa i Sprawiedliwości, a wcale nie oznacza że wstępują do Prawa i Sprawiedliwości - podkreślił Paweł Grabowski.
– To prawda, ale to oznacza, że akceptują i popierają program proponowany przez Prawo i Sprawiedliwość, który to Prawo i Sprawiedliwość ma taki sam od wielu lat, w przeciwieństwie do PSL-u, które co chwila go zmienia - zauważył Aleksander Wierzejski.