KGP podaje, że dzienna liczba zatrzymanych kierowców w stanie nietrzeźwym nie spada poniżej 200. W październiku najwięcej zatrzymano ich w zeszłą niedzielę, aż 358 - powiedział PAP kom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. – Od początku roku policjanci zatrzymali już ponad 70 tysięcy nietrzeźwych kierowców – dodano.
Komisarz Robert Opas w rozmowie z PAP podkreślił, że alkohol za kierownicą jest nadal bardzo istotnym problemem przekładającym się bezpośrednio na bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego. „Działania policji ukierunkowane na eliminowanie z ruchu uczestników będących pod wpływem niedozwolonych substancji ciągle przynoszą «obfite żniwo» i skierowane są wobec tych, którzy mimo obowiązujących przepisów oraz zdrowego rozsądku decydują się wsiąść za kierownicę w tym stanie” - zaznaczył policjant.
„Tylko przez dziewięć miesięcy bieżącego roku policjanci mają na swoim koncie ponad 70 tysięcy interwencji, które zakończyły się zatrzymaniem nietrzeźwych uczestników ruchu. To «sukces», którego nie chciałbym komunikować, ale niestety taka jest rzeczywistość” - powiedział i dodał, że zatrzymanie każdego z tych kierowców może oznaczać zapobieżenie tragedii.
Wskazał, że ponad połowa z tych zatrzymań to ujawnienie stanu nietrzeźwości – czyli przestępstwa oznaczającego, iż kierowca miał w organizmie ponad 0,5 promila alkoholu. Nie są to więc najpewniej tzw. «wczorajsi» imprezowicze – tylko osoby, które miały całkowitą świadomość stanu, w jakim wsiadają za kierownicę" - przekazał.
„Nie ma zresztą żadnego usprawiedliwienia dla tych, którzy +zmieścili się+ w granicy oznaczającej wykroczenie – stanu po użyciu alkoholu (od 0,2 do 0,5 promila w organizmie - PAP). „Jedynie zagrożenie karą jest mniejsze. Działania policjantów są podobne, a o dalszym postępowaniu i wymiarze kary decyduje sąd” - podał.
„Warto jednak zauważyć, że ilość wypadków drogowych z udziałem użytkowników dróg będących pod działaniem alkoholu w ostatnim 10-leciu wyraźnie spadła. Z poziomu 4 972 zdarzeń w 2011 roku do 2 540 w 2020 roku. I niewątpliwie właśnie w znacznej mierze działania policji, nie tylko tej widocznej na drogach, ale także prowadzącej kampanie społeczne, uczestniczącej w wychowaniu młodych kierowców, mają w tym spadku znaczący udział” - podkreślił.
„Najliczniejszą grupę sprawców wypadków stanowili kierujący pojazdami. Z ich winy doszło do 1 656 wypadków, w których zginęło 216 osób, a rannych zostało 1 847 osób. W odniesieniu do ogólnej liczby wypadków spowodowanych przez kierujących, będący pod działaniem alkoholu stanowili 7,9 proc. W porównaniu do 2019 roku było to 1 zdarzenie więcej spowodowane przez tę grupę kierujących, wzrost ofiar o 24 oraz spadek liczby osób rannych o 168” - przekazał.
W grupie kierujących, którzy byli pod działaniem alkoholu, największe zagrożenie dla bezpieczeństwa stanowili kierujący samochodami osobowymi - spowodowali 1 075 wypadków (64,9 proc. wypadków spowodowanych przez kierujących pod działaniem alkoholu). „Następną grupą stwarzającą zagrożenie byli rowerzyści. Spowodowali oni 239 wypadków (14,4 proc.), w których zginęło 15 osób (6,9 proc.), a 229 zostało rannych (12,4 proc.)” - podał.