Sejm odrzucił większość poprawek Senatu do nowelizacji ustaw zdrowotnych, w tym poprawkę wprowadzającą cotygodniowe obowiązkowe badania na obecność koronawirusa dla personelu medycznego i pracowników placówek handlowych.
Sejm we wtorek głosował nad zaproponowanymi dzień wcześniej przez Senat dziesięcioma poprawkami do nowelizacji ustaw w zakresie systemu ochrony zdrowia, związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19.
Posłowie poparli poprawkę zwalniającą lekarzy opiekujących się osobami zakażonymi koronawirusem z obowiązku przekazywania do powiatowego inspektora sanitarnego danych o wynikach leczenia. Zgodnie z nowymi przepisami dane te będzie przekazywała placówka lecznicza, w której lekarz sprawował opiekę nad pacjentem. Pozostałe przyjęte przez Sejm poprawki mają charakter doprecyzowujący i korygujący.
Sejm odrzucił natomiast poprawkę, która przewidywała, że personel podmiotów leczniczych, stacji sanitarno-epidemiologicznych, aptek, ratownicy medyczni i pracownicy placówek handlowych byliby obowiązkowo poddawani badaniu na obecność koronawirusa raz w tygodniu. Badania miały być finansowane z budżetu państwa.
Sejm nie zgodził się na to, aby pracownikom podmiotów leczniczych, w których leczeni są pacjenci zarażeni wirusem SARS-CoV-2, przyznać specjalny dodatek za pracę w godzinach nadliczbowych w wysokości 50 proc. wynagrodzenia. Poparcia Sejmu nie uzyskała również poprawka, która – jak wskazał Senat – miała jednoznacznie potwierdzić możliwość wystawiania zwolnień lekarskich w ramach telemedycyny.
Posłowie odrzucili też m.in. poprawkę umożliwiającą prezesowi Narodowego Funduszu Zdrowia wydanie zarządzenia zmieniającego plan finansowy NFZ na 2020 r. w celu uwzględnienia podwyższenia wysokości punktu rozliczeniowego w ryczałcie systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej o nie mniej niż 15 proc.
Najnowsze
Fatalne wieści o zdrowiu piłkarzy reprezentacji Polski
Skurkiewicz: Koalicja 13 grudnia w zarządzaniu krajem posługuje się teatrem
Nie tylko szeregowcy, na Ukrainie przebywają także północnokoreańscy generałowie
Szykuje się kolejny protest rolników. Grożą: jeśli ta ustawa wejdzie w życie - wyjdziemy na ulice!