Kobiety, które poprosiły prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego o interwencję ws. molestowania i mobbingu w Teatrze Bagatela, naiwnie liczyły na dyskrecję. Włodarz miasta ujawnił ich nazwiska... oskarżanemu dyrektorowi. – Nie przypominam sobie, by prosiły o anonimowość – powiedział Majchrowski.
– Po pierwsze nie pamiętam, żeby mnie prosiły o anonimowość, tylko wie pani, jeżeli się tego typu sprawę rusza, to nie można liczyć na anonimowość, bo to nie idzie tak, że ktoś o tak kogoś gdzieś molestował i napastował. Natomiast one same, zupełnie szczerze, zbierając się zrobiły pewien ferment, tak że kiedy pan Schoen do mnie przyszedł, on już znał nazwiska wszystkich osób, które złożyły te pismo, z wyjątkiem dwóch pań, które nie są pracownikami teatru – powiedział prezydent Majchrowski „Gazecie Krakowskiej”.
Dziewięć aktorek Teatru Bagatela oskarża dyrektora placówki Henryka Schoena o mobbing i molestowanie. O sprawie powiadomiły prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego, któremu podlega teatr. Ten złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa nadużycia zależności służbowej. Pismo, z nazwiskami aktorek przekazał natomiast dyrektorowi teatru.
– Wystawił nas – komentowała zachowanie Majchrowskiego jedna z aktorek krakowskiej sceny.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!