W tym polskim mieście praktycznie zlikwidowano strefę płatnego parkowania

W polskich miastach, zarządzanych w większości przez PO, rosną strefy płatnego parkowania. Tak jest np. w zarządzanej przez Rafała Trzaskowskiego Warszawie. O tym, ze można rządzić inaczej przekonują Suwałki, których prezydent nie jest z PO.
W Suwałkach od kwietnia kierowcy nie muszą już płacić za parkowanie samochodów na większości ulic miasta. Strefa płatnego parkowania została ograniczona w Suwałkach do minimum - obowiązek wnoszenia opłat pozostał tylko na parkingu pod urzędem miasta przy ulicy Mickiewicza.
"Decyzja ta jest odpowiedzią na postulaty mieszkańców oraz obserwacje dotyczące niskiego obłożenia miejsc parkingowych w dotychczasowej strefie" - czytamy w uzasadnieniu decyzji o likwidacji strefy płatnego parkowania w centrum. "Po wprowadzeniu opłat coraz mniej osób przyjeżdżało do centrum Suwałk, ich zniesienie ma to zmienić, z czego powinni ucieszyć się także lokalni przedsiębiorcy".
Jedyny parkomat w mieście, na ulicy Mickiewicza - przy ratuszu, funkcjonuje od poniedziałku do piątku w godz. 8:00-16.00 (z wyjątkiem dni świątecznych). Stawki opłat za parkowanie są tu symboliczne: pierwsze 30 minut postoju – 1,0 zł; pierwsza godzina – 2,0 zł; druga godzina – 2,4 zł; trzecia godzina – 2,8 zł; czwarta i każda kolejna – 2,0 zł.
Źródło: Republika, Auto Świat, Fakty TVN