Odbicie zakładników z rąk terrorystów, rozbrojenie samochodu - pułapki, to jedne z elementów ogólnopolskich ćwiczeń antyterrorystycznych, które odbyły się dzisiaj w nocy w Warszawie.
Minister Piotrowska, która przyjechała na miejsce i przyglądała się „akcji” służb, podkreśliła, że w tej chwili nie ma w Polsce „specjalnego zagrożenia terrorystycznego”. - Niemniej jednak musimy być czujni i przygotowani na taką ewentualność – dodała. Zaznaczyła, że tego typu ćwiczenia odbywają się w ramach rządowego programu antyterrorystycznego. - Myślę, że za rok będziemy chcieli je powtarzać - zapowiedziała.
Wyeliminować słabe punkty
Nawiązując do samych ćwiczeń Piotrowska powiedziała, że jest to okazja do sprawdzenia koordynacji i współdziałania wszystkich służb biorących udział w sytuacjach kryzysowych. - Będziemy wszystkie elementy tych ćwiczeń monitorować i głęboko analizować, po to by ewentualne mankamenty eliminować na przyszłość - zaznaczyła.
Ćwiczenie, które odbyły się ubiegłej nocy w centrum Warszawy – m.in. w okolicach Placu Powstańców oraz w siedzibie Narodowego Banku Polskiego, rozpoczęły się już we wtorek – od ćwiczeń sztabowych. Służby "odebrały" niepokojące informacje, ćwiczyły ich wymianę, uruchamianie poszczególnych procedur oraz podejmowanie decyzji. Mają one potrwać do czwartkowego przedpołudnia.
Zakładnicy i samochód-pułapka
Jak mówił dziennikarzom w środę późnym wieczorem szef policji nadinsp. Krzysztof Gajewski, jednym z założeń ćwiczeń jest wzięcie przez czterech mężczyzn zakładników, uczestników wycieczki, które weszła do muzeum NBP. Podczas „akcji” ranni zostają m.in. policjanci. Ćwiczenia obejmują zarówno ich ewakuacje i udzielanie im pomocy jak i negocjacje z terrorystami. W sumie ten „etap” ma potrwać ok. trzech godzin.
Jednym z elementów ćwiczeń ma być też rozbrojenie samochodu – pułapki. Funkcjonariusze korzystają m.in. z amunicji ćwiczebnej.
Badanie reakcji społecznej
Komendant główny poinformował, że w ćwiczenia zaangażowanych jest kilka tysięcy osób z różnych służb. - Dla nas najważniejsze jest sprawdzenie przyjętych wcześniej procedur i zweryfikowanie gdzie są błędy tak, żeby te procedury poprawić – mówił. Przyznał, że konieczne są do tego ćwiczenia „na żywo”. Gajewski powiedział również, że podczas tego typu ćwiczeń sprawdzane są nie tylko działania służb, ale też np. reakcje społeczeństwa. Jak dodał, po pierwszych strzałach, do KSP, z informacją o niepokojącej sytuacji, zadzwoniła zaledwie jedna osoba. - Na miejscu są obserwatorzy, będziemy dokonywać kompleksowej oceny – dodał Gajewski.
W ćwiczeniach oprócz policji biorą udział wszystkie służby podległe MSW – w tym straż pożarna i Straż Graniczna; a także m.in. ABW, Żandarmeria Wojskowa, Pogotowie Ratunkowe, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB) i Centrum Antyterrorystyczne (CAT).