Kiedyś konserwatywnie katolicka, dziś opowiadająca się za zabijaniem nienarodzonych dzieci Irlandia pociąga Polskę przed Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W piątek odbędzie się wysłuchanie w sprawie wniosku irlandzkiego sądu dotyczącego reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Sędziowie wstrzymali tam ekstradycję Polaka, bo mieli wątpliwości czy może on liczyć na... uczciwy proces.
O Irlandii, jest ostatnio głośno. Głównie za sprawą tematów związanych z homoseksualizmem czy aborcją.
Ostatnio, miało tam miejsce referendum, w którym wygrali zwolennicy liberalizacji prawa aborcyjnego i wprowadzenia aborcji na życzenie.
Ten kraj jednak wystosował wniosek do Trybunału Sprawiedliwości odnośnie wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Jak twierdzi tamtejszy Sąd, chodzi o obawy o ty, czy mężczyzna, który miał zostać poddany ekstradycji, może liczyć na uczciwy proces.
Chodzi o Polaka, który jest podejrzewany o przemyt narkotyków i poszukiwany przez polską prokuraturę. W Irlandii został zatrzymany na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Ale tamtejsi sędziowie odmówili ekstradycji do Polski argumentując, że zmiany w polskim wymiarze sprawiedliwości skutkują naruszeniem niezależności sądów i utrudniają współpracę unijnych krajów w sprawie europejskiego nakazu aresztowania.
Irlandzki sąd zwrócił się do unijnego Trybunału pod koniec marca z prośbą o ocenę sytuacji w wymiarze sprawiedliwości w Polsce.
Sędziowie z Luksemburga mają trzy miesiące na wydanie orzeczenia i najpóźniej do końca tego miesiąca powinna być znana ich ocena. Dziś, podczas wysłuchanie w Trybunale swoje argumenty przedstawią Irlandia, Polska, oraz Komisja Europejska, a następnie przedstawiciele wszystkich stron będą odpowiadać na pytania sędziów. O wniosku irlandzkiego sądu mówi się, że może mieć wpływ na spór Brukseli z Warszawą dotyczący praworządności i reform wymiaru sprawiedliwości.