Czy gdyby był prezydentem podpisałby ustawę legalizującą związki partnerskie dla osób tej samej płci? Szymon Hołownia odpowiada: Jeśli większość przegłosuje ustawę o związkach partnerskich, nie miałbym problemu z jej podpisaniem.
Na początku tygodnia w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim na antenie Polsat News Hołownia wyjawił swój stosunek do zmian w przepisach antyaborcyjnych. Dziennikarz zapytał go, czy gdyby był prezydentem, podpisałby ustawę zaostrzającą przepisy dotyczące aborcji. Odpowiedź, jaka padła wielu mogła zdziwić, ponieważ Hołownia jako publicysta wielokrotnie podkreślał, iż jest przeciwnikiem aborcji, bo ona zawsze oznacza zabójstwo.
– Uważam, że ustawy nazywanej "zgniłym kompromisem", ale jednak kompromisem, wypracowanym w debacie długiej i ostrej, nie należy zmieniać ani w jedną, ani w drugą stronę – przyznał. Jak podkreślił, naruszenie kompromisu "wywoła wojnę światopoglądową w Polsce".
Jak sie okazuje, oporów tych Hołownia nie miałby w przypadku ustawy legalizującej związki partnerskie. Swoim zdaniem na ten temat podzielił się podczas wideoczatu. – Jeżeli ja będę prezydentem, a wy to przegłosujecie – związki partnerskie dla osób tej samej płci – to ja nie miałbym problemu z podpisaniem tej ustawy – przyznał.