– Znamy Jarosława Kaczyńskiego i wielokrotnie już pokazywał, że potrafi z takiego trybuna ludowego, który grzmi na wiecu i wszystkich odsądza od czci i wiary, przekształcić się natychmiast w baranka, który mówi, że on jest właściwie człowiekiem z aureolą nad głową i wszystkich przytuli. Mijało kilka godzin czy dni i znowu przekształcał się w wilka. Podchodzimy do tego dość racjonalnie - jeżeli jest propozycja rozmowy ze strony Jarosława Kaczyńskiego, to siądziemy i rozmawiamy – powiedział szef klubu PO Sławomir Neumann w RMF FM.
Neumann odniósł się na antenie radia do propozycji prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który zaapelował do przywódców wszystkich partii politycznych o wyciszenie ostrych sporów politycznych przynajmniej do zakończenia wizyty Papieża Franciszka w Polsce. CZYTAJ WIĘCEJ
Rozmowa lepsza niż protest
Według szefa klubu PO, to najbliższe dni i tygodnie pokażą prawdziwe intencje lidera partii rządzącej. – Jeżeli rzeczywiście jest pokojowy i wyciąga rękę do zgody, to tylko się cieszyć, bo spokojna rozmowa o tym, co dzieje się w Polsce jest zawsze lepsza niż konieczność protestowania na ulicach (...) Przecież to Prawo i Sprawiedliwość wprowadziło nas w impas konstytucyjny. Jeżeli chce rzeczywiście, to my oczywiście do takiej rozmowy usiądziemy i będziemy o tym poważnie rozmawiać – powiedział.
Co zrobi PiS?
Według przewodniczącego klubu, aby zażegnać obecny kryzys konstytucyjny najpierw należy opublikować ostatni wyrok Trybunału Konstytucyjnego oraz przyjąć przysięgę od trzech wybranych sędziów. – Kończy się teraz kadencja jednego z sędziów Trybunału. Jeżeli w to miejsce PiS wybierze kolejnego, czyli jeszcze bardziej skomplikuje sytuację, to będziemy mieli świadomość tego, że to są tylko gry i pozory – ocenił.
Marsz 10 kwietnia, jak wiece w PRL?
Zdaniem Neumanna marsz, który został zaplanowany w szóstą rocznicę katastrofy smoleńskiej ma "połechtać ego i podnieść ego prezesa Kaczyńskiego" oraz jest realizowany "na potrzeby rządu i wsparcia dla rządu". – Będziemy jednym z nielicznych krajów, gdzie rząd organizuje manifestacje na swoją rzecz, na swoje poparcie. To ciekawie wygląda, bo historycznie patrząc, to myśmy już taki okres w życiu Polski mieli. To był PRL i wtedy też były manifestacje prorządowe organizowane przez rząd – stwierdził.
"Znamy Prawo i Sprawiedliwość, wiemy kim są ci ludzie"
Szef klubu PO ocenił także projekt ustawy antyterrorystycznej, który został wczoraj zaprezentowany przez szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka i koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego. Według niego, Platforma Obywatelska rządziła przez osiem lat i poradziła sobie bez takiej ustawy, zaś każdy, kto wierzy w tego typu ustawy może się srogo zawieść, co pokazał przykład Francji. – Znamy Prawo i Sprawiedliwość, wiemy kim są ci ludzie, którzy dzisiaj proponują takie rozwiązania. Obawiamy się dzisiaj, bardzo poważnie się obawiamy, że pod przykrywką ustawy antyterrorystycznej i walki z terroryzmem będzie ustawa ograniczająca swobody obywatelskie Polaków, nie mająca nic wspólnego z walką z terroryzmem – powiedział.
Neumann odrzucił jednak zarzuty dot. opieszałości jego partii, a także ocenił, że PiS zamienił kompetentnych szefów służb specjalnych na ludzi, "którzy mają kłopot z założeniem dobrej opony w samochodzie prezydenta."
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kaczyński apeluje o zaprzestanie ostrych walk politycznych. "Działajmy jak w sytuacji nadzwyczajnej"