Komary przenoszące takie choroby jak denga, zika czy żółta febra prawdopodobnie pojawią się na południu Europy w ciągu najbliższych 10 lat – informują naukowcy z Imperial College London i Uniwersytetu Tel Awiwu na łamach pisma „Nature Communications”.
Badacze porównywali modele zmian klimatycznych powodowanych zwiększoną emisją gazów cieplarnianych i analizowali, w jaki sposób mogą one wpłynąć na cykl życia komarów Aedes aegypti, odpowiedzialnych za przenoszenie chorób zakaźnych.
Okazuje się, że ten gatunek komara w wielu krajach już skorzystał ze zmiany klimatu, a ilość dogodnych dla niego miejsc do życia wciąż się powiększa.
Komary Aedes aegypti występują tylko w najcieplejszych częściach świata. Zmiany klimatyczne mogą jednak w ciągu kolejnej dekady otworzyć przed nimi nowe potencjalne obszary do życia, takie jak Hiszpania, Portugalia, Grecja, Turcja, a także niektóre części Chin i Stanów Zjednoczonych.
Znaczne ograniczenie emisji gazów cieplarnianych pomogłoby jednak spowolnić ten proces. W latach 1950-2000 świat stawał się co dekadę o 1,5 proc. bardziej przyjazny dla komarów Aedes aegypti. Jeśli emisja gazów cieplarnianych wciąż będzie wzrastała, do 2050 r. będzie to 4,4 proc. co dekadę. Jeśli emisja zostanie ograniczona - 3,2 proc. co dekadę.
Z powodu wyższej temperatury komary A. aegypti będą obecne przez dłuższy okres w ciągu roku, a mieszkańcy obszarów, na których występują będą dłużej narażeni na zakażenie groźnymi chorobami, które przenoszą.
Naukowcy przyjrzeli się także wynikom badań laboratoryjnych, podczas których komary hodowano w różnych warunkach i oceniano wpływ temperatury na poszczególne stadia rozwoju owada.
Wykorzystanie wyników tych badań do stworzenia map miejsc odpowiednich do rozwoju tych komarów pomogłoby lepiej przygotować się i wdrożyć strategie pomagające kontrolować choroby zakaźne – komentują autorzy.