Portal tvp.info dotarł do nagrania, na którym biznesmen Jan Kulczyk i szef NIK Krzysztof Kwiatkowski rozmawiają o pogróżkach, które dostawał biznesmen. Kwiatkowski miał radzić Kulczykowi, aby ten porozmawiał o tym z ówczesnym rzecznikiem rządu Pawłem Grasiem.
Portal tvp.info ujawnił nagranie zarejestrowane - jak twierdzi stacja - 10 czerwca 2014 r. w restauracji Amber Room. Na taśmach znajduje się zapis rozmowy szefa Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofa Kwiatkowskiego i biznesmena Jana Kulczyka.
Jak podaje portal, Kwiatkowski i Kulczyk rozmawiali wówczas o planach inwestycyjnych na Ukrainie. "W rozmowie z prezesem NIK, Kulczyk przypomina aferę Orlenu, twierdząc, że za otrzymywanymi pogróżkami przy okazji swoich inwestycji na Ukrainie, stoi to samo środowisko, powiązane z naszym największym wschodnim sąsiadem" - donosi TVP Info.
"Wysyłają mi anonimy, chodzą po różnych ludziach z wpływami typu Kwaśniewski, 24 takie osoby różne, o różnych wpływach (...) z pogróżkami (...) dziwnym zbiegiem okoliczności coraz większe kręgi zatacza i w momencie, jak się dzieje coś wielkiego" - mówił Kulczyk podczas rozmowy z Kwiatkowskim.
"Co sądzisz, czy ja powinienem podać to do prokuratury? ja się boję z kolei, że jak to nagle wejdzie do prokuratury, to gazety zaczną pisać... może o to chodzi?" - pytał Kulczyk.
"Zastanawiam się co ci doradzić. Tak naprawdę to się powinno klasyfikować do ochrony szerokich interesów gospodarczych, czyli nominalnie to jest kompetencja ABW. Ty z tym Dariuszem Łuczakiem miałeś jakieś kontakty, czy nie? On sprawia w miarę rozsądne wrażenie. Ja się zastanawiam nad jedną rzeczą, czy jednak nie porozmawiać z kimś i to szczerze mówiąc lista adresów jest dość ograniczona" - mówił Kwiatkowski.
Kulczyk zapytał: "Czy z Pawłem (Grasiem - PAP) porozmawiać?".
"Z Pawłem. Wiesz co rzeczywiście z Pawłem. To jest etap Pawła dzisiaj (...) Paweł jest rzeczywiście najlepszym pomysłem na tym etapie. Bo ma kontakty z (...) służb i on jest w stanie polecić ci kogoś rozsądnego, kto, z kim" - zaznaczył Kwiatkowski.
Szef NIK dodał: "Porozmawiaj z Pawłem, a jeżeli byś już doszedł do wniosku, że jesteś już na etapie, że jednak chcesz złożyć zawiadomienie do prokuratury, to ja wtedy pomyślę (...) do której".
Jak podał portal, z informacji Prokuratury Krajowej wynika, że "Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadziła postępowanie w sprawie stosowania w okresie od 18.08.2011 r. do 05.07.2014 r. gróźb bezprawnych wobec Jan Kulczyka w celu zmuszania go do określonego zachowania". "Postępowanie to zakończyło się wydaniem postanowienia o umorzeniu" – poinformowała portal tvp.info rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.