NATO omówiło plany zmniejszenia obecności żołnierzy USA w Niemczech
Ministrowie obrony państw Sojuszu Północnoatlantyckiego rozmawiali w środę o planach zredukowania liczby amerykańskich żołnierzy w Niemczech. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zastrzegł jednak, że jest to kwestia bilateralna między Berlinem i Waszyngtonem.
Jak zaznaczył, dyskusja była dobra, a Esper bardzo jasno powiedział, że USA cały czas pozostają zaangażowane w bezpieczeństwo europejskie. Sekretarz generalny zwrócił uwagę, że obecność wojskowa amerykańskich żołnierzy na Starym Kontynencie ma znaczenie dla całego Sojuszu.
"Obecność USA w Niemczech to oczywiście kwestia bilateralna tych dwóch krajów, ale jednocześnie jest ona ważna dla wszystkich krajów NATO. Dlatego dyskutowaliśmy o tym dziś na spotkaniu ministerialnym" - zaznaczył Norweg.
Powtórzył, że nie ma na razie ostatecznej decyzji w sprawie tego, jak i kiedy Waszyngton wdroży swoją decyzję. Z poniedziałkowej wypowiedzi prezydenta Donalda Trumpa wynika, że USA zredukują liczbę wojskowych stacjonujących w Niemczech do 25 tys.
Stoltenberg zauważył, że obecność USA w Europie nie ogranicza się do Niemiec, choć w kraju tym historycznie, jak również dzisiaj jest ona znaczna. "W ostatnich latach widzieliśmy tak naprawdę zwiększenie obecności USA w Europie, w tym w krajach bałtyckich, Polsce i w regionie Morza Czarnego" - zaznaczył.
Przypomniał, że obecność amerykańska zmieniała się na przestrzeni lat wraz ze zmianą wyzwań dla bezpieczeństwa. "Jednym z krajów, gdzie obserwowaliśmy zwiększenie obecności USA, jest Polska. Stany Zjednoczone kierują grupą bojową w Polsce" - zauważył Stoltenberg.
Z jego relacji wynika, że Esper podczas posiedzenia zapewnił, że USA będą konsultować się z NATO co do dalszych kroków w sprawie obecności swoich żołnierzy w Europie.
Eksperci zauważają, że plany wycofania 9,5 tys. amerykańskich żołnierzy z baz w Niemczech było zaskoczeniem dla sojuszników USA w Europie, w tym krajów NATO. Sam Stoltenberg mówił, że rozmawiał o tym z Trumpem w minionym tygodniu. Było to już po przeciekach, jakie powiały się w tej sprawie w prasie.