Przejdź do treści

NASZ NEWS: Konsultant „Iluzjon”. Tomasz Piątek i tajemnice jego ojca

Źródło: Jakub Hałun, CCA-SA 4.0 via Wikipedia Commons

Lewicowy dziennikarz Tomasz Piątek znany z obsesyjnego szukania domniemanych związków z Rosją i Związkiem Sowieckim jest synem Waldemara komunistycznego aparatczyka zarejestrowanego jako konsultant Służby Bezpieczeństwa. Tomasz Piątek przyznał, że sprawdzał informacje na temat ojca w Instytucie Pamięci Narodowej, ale nie znalazł dokumentów dotyczących jego związków z komunistycznym aparatem represji. Nam takie dokumenty udało się znaleźć bez większego trudu.

Dokumenty niszczono, ale...

Prawdą jest, że większa cześć dokumentacji gromadzonej przez bezpiekę w związku z Waldemarem Piątkiem uległa zniszczenia najprawdopodobniej na przełomie lat 80 i 90, kiedy masowo niszczono dokumenty bezpieki. Jednak w bezpieczniackich kartotekach dostępnych dla badaczy oraz dziennikarzy zachowały się informacje, że bezpieka traktowała ojca dziennikarza jako swojego niejawnego współpracownika a dokładniej konsultanta. Najważniejszym z nich jest tzw. karta personalna. Wynika z niej, że Waldemar Piątek miał zostać pozyskany do współpracy z Służba Bezpieczeństwa 9 grudnia 1987 roku przez kpt Zygmunta Górskiego inspektora z Departamentu III Wydziału IV. Z karty wynika, że nosił on pseudonim „Iluzjon” Jest to związane zapewne z tym, że Piątkowi seniorowi jako dyrektorowi Filmoteki Narodowej podległo kino studyjne „Iluzjon”, które wówczas mieściło się przy ulicy Wspólnej. Ironia losu sprawiła, że dziś te pomieszczenia zajmuje Urząd ds. kombatantów opiekujący się m.in. działaczami opozycji antykomunistycznej. Wszystko wskazuje na to, że Służba Bezpieczeństwa miała pozyskać Piątka do inwigilacji środowiska filmowego. Świadczy o tym kolejny zapis na karcie personalnej, gdzie odnotowano, że został pozyskany do sprawy „Ekran” nr. rej. 33984. Werbunek zatwierdził dyrektor Departamentu III gen. Krzysztof Majchrowski. Departament ten w ramach Służby Bezpieczeństwa inwigilował opozycję antykomunistyczną zaś wydział IV w jego ramach był wyspecjalizowany w rozpracowywaniu dziennikarzy i środowisk twórczych.

Źródło: IPN
Źródło: IPN
Źródło: IPN
Źródło: IPN

"Konsultant"

Bardzo ciekawa jest kategoria w jakiej został zarejestrowany Waldemar Piątek – konsultant. Opis tego kim dla bezpieki byli konsultanci znajdziemy w „Słowniku pojęć” używanych przez bezpiekę, opracowanym przez Instytut Pamięci Narodowej. „KONSULTANT - kategoria osobowego źródła informacji, współpracownik SB zaangażowany ze względu na swoje umiejętności naukowe lub/i fachowe, pozycję naukową lub społeczną, którego zadaniem było sporządzanie ekspertyz i analiz na podstawie materiałów dostarczonych przez SB, dotyczących wskazanego zagadnienia lub środowiska. Konsultanci byli wynagradzani. W praktyce operacyjnej SB jako konsultantów rejestrowano również „zwykłych” współpracowników, gdy zaistniała tego proceduralna potrzeba (np. TW wstąpił do PZPR)”. Dokładny opis tego czym się zajmowali konsultanci bezpieki znajdujemy w „Instrukcji o pracy operacyjnej Służby Bezpieczeństwa resortu spraw wewnętrznych 1 lutego 1970 roku:

„§ 20. Konsultanci 1. Dla zbadania niektórych problemów wyłaniających się w toku pracy operacyjnej, których poznanie (zbadanie) wymaga wiedzy fachowej, specjalnego przygotowania naukowego, można angażować w charakterze konsultantów osoby posiadające odpowiednie kwalifikacje naukowe lub zawodowe. 2. Decyzje w sprawie zaangażowania konsultanta podejmują dyrektorzy departamentów lub I zastępcy komendantów wojewódzkich MO do spraw Służby Bezpieczeństwa. 3. Wniosek o zaangażowanie konsultanta powinien zawierać: jego dane personalne, wykształcenie, zawód wykonywany, stopień zaufania, jakie materiały zostaną udostępnione do konsultacji, kto będzie współpracował z konsultantem i tryb udzielania ewentualnych dalszych informacji potrzebnych dla wydania opinii, formę i wysokość wynagrodzenia zgodnie z zawartą umową. 4. Od konsultanta pobiera się oświadczenie o zachowaniu w tajemnicy danych i faktów, z którymi zostanie zapoznany”

W tym przypadku bardzo istotną jest informacją, że w kategorii Konsultant używano w stosunku o osób będących członkami PZPR, ale także innych organizacji komunistycznych.

Źródło: IPN

Teczka paszportowa

Informacje o komunistycznym zaangażowaniu Waldemara Piątka znajdujemy w jego aktach paszportowych. Z wpisów samego Tomasza Piątka na serwisie X wiemy, że interesował się przeszłością swego ojca. 

Gdy sprawdzałem w archiwum cyfrowym IPN, była tylko teczka paszportowa” 

– napisał. 

Zapewnia również, że dokumenty, które publikujemy a które określa jako świstki widzi pierwszy raz w życiu. Ciekawym jest, że dociekliwości Piątka umknęła adnotacja jaka znajduje się w aktach paszportowych jego ojca. Zaraz na samym początku akt znajdujemy informację, że zapoznawał się nimi kpt. Z. Górski z Wydziału IV Dep. III. czyli ten sam funkcjonariusz bezpieki, który miał pozyskać ojca Tomasza Piątka do współpracy z bezpieką.

Źródło: IPN
To nie wszystko

Ale w dokumentach paszportowych znajdują się też inne dokumenty świadczące komunistycznym uwikłaniu Waldemara Piątka od młodości. Pierwsze dokumenty w teczce pochodzą z 1978 roku, kiedy Waldemar Piątek starał się o paszport służbowy na wyjazd do Bułgarii. Miał wówczas 26 lat. W kwestionariuszu paszportowym napisał, że nie należy do żadnych organizacji. Jednak wyciągu z esbeckiej bazy danych odnotowano jego członkostwo FSZMP, czyli Federacji Socjalistycznych Związków Młodzieży Polskiej czyli po prostu młodzieżówki partii komunistycznej jaka była PZPR. Jego członkostwo w tej organizacji jest odnotowywane później jeszcze raz. By może w tym czasie Waldemar Piątek po ukończeniu studiów był na stażu kandydackim do PZPR, ale jeszcze nie był formalnie jej członkiem. Przynależność do PZPR ujawnił w następnym kwestionariuszu. I co ciekawe był już wtedy jako człowiek zaledwie trzydziestoletni szefem Filmoteki Narodowej, jednaj z najważniejszych instytucji kultury w PRL. Jak pisze był on równocześnie szefem tamtej komórki partyjnej, czyli I Sekretarzem. Z tych samych akt paszportowych wynika też, że miał stopień podporucznika Ludowego Wojska Polskiego oraz przechodził szkolenia Wojskowe. 

W latach 80 odbywał podróże do Związku Sowieckiego, Na Węgry, do Bułgarii, NRD a nawet na Kubę. Z państw nie będących członkami obozu komunistycznego odwiedzał Szwecję. Musiał być lojalnym obywatelem PRL, bo nie tylko nigdy nie odmówiono mu paszportu ale nawet więcej. W tamtych latach po każdym powrocie z zagranicy trzeba było oddać paszport do komórki SB jakimi były wszystkie Biura Paszportowe. Waldemar Piątek tego robić nie musiał. Jego paszport był przechowywany na stałe w Pagarcie, czyli komunistycznej organizacji zajmującej się m.in. organizacją koncertów. O tym, że cieszył się pełnym zaufaniem świadczą jeszcze inne fakty. W teczce ojca Tomasza Piątka jest bardzo ciekawy dokument wytworzony tym razem przez wojskową bezpiekę Czyli Wojskowe Służby Wewnętrzne. To tajny szyfrogram z 13 kwietnia 1988 roku. Wynika z niego, że Piątkowi senior odbył w listopadzie 1987 szkolenie wojskowe jako porucznik rezerwy. W PRL po takim szkoleniu dla poborowych wprowadzano tzw. karencję. Oznaczało to, że przez pewien czas nie mogą wyjeżdżać z kraju, gdyż na szkoleniu zwykle zapoznawali się z nowym sprzętem i procedurami. Karencja służyła temu, żeby chronić tajemnicę wojskowe. Jednak szef Wydziału III Zarządu V Szefostwa MSW płk M. Kacprzyk osobiście anulował ojcu Piątka tę karencję. O zaufaniu jakim darzyła bezpieka Waldemara Piątka świadczy też fakt, że 1986 płk Służby Bezpieczeństwa Jan Jagodziński szef wydziału XII Biura C MSW udzielił mu zgody na dostęp do tajemnicy państwowej. 

Ceniony przez przełożonych

Z teczki personalnej funkcjonariusza SB, który miał pozyskać Waldemara Piątka wynika, że kpt. Zygmunt Górski był wysoko oceniany przez przełożonych. 

„W MSW zajmował się ujawnianiem i neutralizacją zagrożeń w omawianym środowisku. Z zadań tych wywiązywał się dobrze a okresami bardzo dobrze”

 – czytamy. W styczniu 1990 już w stopniu majora przeniósł się ze Służby Bezpieczeństwa do warszawskiej drogówki. Z zapisów dziennika rejestracyjnego odnotowano, że konsultant bezpieki o pseudonimie „Iluzjon” został wyrejestrowany z sieci. 

W reakcji - groźby

Tomasz Piątek na ujawnienie faktu rejestracji swojego ojca jako współpracownika SB zagregował groźbami procesu. Potem jednak to odwołał stwierdzając, że „jeśli ja wytoczę proces, to sędzia może od razu umorzyć mówiąc: «Przecież to nie pana obrażono, tylko ojca»”.

Źródło: Republika

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X

Wiadomości

„Poidła dla koni” czy luksusowe domy? Mieszańcy toczą spór z inwestorem

Niemcy mają już dosyć migrantów

Jerzy Owsiak znowu ofiarą? Zmasowany atak na TV Republika

Kotula z kolejnymi problemami? Kowalski zapowiada stanowcze kroki

Sondaż: PiS zrównał się z KO

Express Republiki 09.01.2025

Prokurator Adamiak w tarapatach. Za groźby wobec dziennikarza

Spór o uchwałę PKW ws. PiS się zaostrza: Marciniak odpowiada Domańskiemu

Nawrocki: jeśli Trzaskowski zostanie prezydentem, to nadal będzie miał swojego partyjnego szefa!

Duda: „Pogoniliśmy Tuska w 2014. Dziś trzeba zrobić to ponownie!”

Nawrocki nie zmienia zdania w sprawie Ukrainy w UE i NATO

Prezes Republiki wśród najważniejszych ludzi mediów w Polsce

Górnicy protestują w Warszawie!

Matecki: „Odpowiedzialni za przejęcie TVP blokują dostęp do siedziby PGE”

Polacy mają wielkie serca. Rekordowe wyniki „Paczuszki dla Maluszka” i „Tak nieWIELE”

Najnowsze

„Poidła dla koni” czy luksusowe domy? Mieszańcy toczą spór z inwestorem

Sondaż: PiS zrównał się z KO

Express Republiki 09.01.2025

Prokurator Adamiak w tarapatach. Za groźby wobec dziennikarza

Spór o uchwałę PKW ws. PiS się zaostrza: Marciniak odpowiada Domańskiemu

Niemcy mają już dosyć migrantów

Jerzy Owsiak znowu ofiarą? Zmasowany atak na TV Republika

Kotula z kolejnymi problemami? Kowalski zapowiada stanowcze kroki