Przejdź do treści

Moskwa legitymizuje wybory w samozwańczych republikach w Donbasie

Źródło: WIKIPEDIA/SVEN TESCHKE/CC BY-SA 3.0

Sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow oświadczył, że Moskwa nie ma powodów, aby nie uznać listopadowych wyborów w ukraińskim Donbasie. Wcześniej zapowiedział to minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow.

Pieskow oznajmił również, że nie należy przeceniać wpływu Moskwy na władze w Donieckiej Republice Ludowej (DRL) i Ługańskiej Republice Ludowej (ŁRL), proklamowanych przez terrorystów na wschodzie Ukrainy.

– Przeprowadzenie wyborów to decyzja władz tych republik. Wybory te się odbędą – powiedział rzecznik Kremla, cytowany przez rosyjskie radio RSN.

Poproszony o odniesienie się do wystąpienia ministra spraw zagranicznych Ukrainy Pawła Klimkina, który zaapelował do Rosji o nakłonienie władz DRL i ŁRL do odwołania wyznaczonych na 2 listopada wyborów przywódców i parlamentów tych dwóch zbuntowanych regionów, Pieskow odparł, że nie należy przeceniać wpływu rządu FR.

– Rosja nie ma nieograniczonych dźwigni wpływu. Nie należy ich przeceniać. W danym wypadku najważniejszym czynnikiem jest nie wpływ Rosji, lecz decyzja kierownictwa tych republik i ich mieszkańców – skonstatował sekretarz prasowy Władimira Putina.

Pieskow zapowiedział, że podobnie jak w wypadku niedzielnych wyborów do Rady Najwyższej Ukrainy, Rosja będzie śledzić przebieg głosowania w Donieckiej Republice Ludowej i Ługańskiej Republice Ludowej.

Wcześniej szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow zapowiedział, że jego kraj uzna wyniki wyborów w Donbasie. Wyraził też nadzieję, że nikt z zewnątrz nie będzie próbował storpedować tego głosowania. Ocenił przy tym, że wybory przywódców i parlamentów DRL i ŁRL są zgodne z porozumieniami z Mińska o uregulowaniu konfliktu na Ukrainie.

9 października Klimkin zaapelował do Rosji o nakłonienie władz samozwańczych republik do odwołania listopadowych wyborów. Wezwał też Moskwę do niewspierania tej inicjatywy i nieuznawania jej rezultatów.

Pod koniec września władze obu samozwańczych republik ogłosiły, że 2 listopada przeprowadzą wybory do republikańskich parlamentów i wybory szefów władz wykonawczych. Równocześnie zapowiedziały, że w DRL i w ŁRL nie będzie wyborów do parlamentu Ukrainy wyznaczonych na 26 października ani wyborów lokalnych zaplanowanych przez władze w Kijowie na 7 grudnia.

PAP

Wiadomości

Rosja rozpoczęła wojnę na Bałtyku. Co ją powstrzymuje?

Tusk sięga nam do kieliszka. Szuka pieniędzy w alkoholu

Świąteczny bunt w więzieniu w Mozambiku. Zbiegło 6000 więźniów

Express Republiki 26.12.2024

Janusz Garlicki nie żyje. Był lekarzem polskich piłkarzy

Republika. O godz. 20:40 Zapraszamy na Republikę Wieczór

Jak Urszuli Zielińskiej udało się zostać ministrem?

Burza śnieżna na Bałkanach. Władze mają dla ludzi jedną radę

Sędzia Tuleya uderza w Tuska: „Chaos i brak determinacji”

Wypadek w Norwegii. Autobus wpadł do wody. Trzy osoby nie żyją

Świąteczna kłótnia. Trzy osoby postrzelone, jedna dźgnięta nożem

Najście bodnarowców Tuska na klasztor w Lublinie

Znaleźli czarne skrzynki. Rosyjskie lotniska miały odmówić

Zaatakowano dom i samochód posłanki PiS

Drożyzna w prezencie od Tuska na święta

Najnowsze

Rosja rozpoczęła wojnę na Bałtyku. Co ją powstrzymuje?

Janusz Garlicki nie żyje. Był lekarzem polskich piłkarzy

Republika. O godz. 20:40 Zapraszamy na Republikę Wieczór

Jak Urszuli Zielińskiej udało się zostać ministrem?

Burza śnieżna na Bałkanach. Władze mają dla ludzi jedną radę

Tusk sięga nam do kieliszka. Szuka pieniędzy w alkoholu

Świąteczny bunt w więzieniu w Mozambiku. Zbiegło 6000 więźniów

Express Republiki 26.12.2024