Dla nas nie ma Polski A i Polski B, chcemy, żeby Polska rzeczywiście była jedna. Dlatego cieszę się, że pogrążone w letargu regiony popegeerowskie otrzymają kolejne miliardy złotych, które stworzą perspektywy rozwojowe - powiedział w Szczytnie premier Mateusz Morawiecki.
W Szczytnie (woj. warmińsko-mazurskie) premier wziął udział w przedstawieniu wyników konkursu w ramach Rządowego Programu Inwestycji Strategicznej. Wręczył samorządowcom z województwa warmińsko – mazurskiego promesy na projekty dofinansowane w ramach funduszu kierowanego do obszarów popegeerowskich.
"Te tereny są naprawdę czyste, przyjazne, gościnne. To piękna wizytówka tego regionu. Ale zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, że właśnie woj. warmińsko-mazurskie, ale także wiele obszarów III Rzeczpospolitej, miało również inne miano, by nie powiedzieć, że charakteryzowało się je piętnem, stygmą przez dziesięciolecia" - zauważył premier. Jak dodał, "to były tereny opuszczone dla inwestycji, nieuzbrojone, do których brakowało dróg dojazdowych".
"A to jest również nasza ojczyzna. I dlatego parę lat temu rozpoczęliśmy program, który okazał się - mogę to uczciwie powiedzieć - jednym z największych sukcesów" - podkreślił premier.
Jak dodał, program przeznaczony dla gmin popegeerowskich był "tym, który charakteryzuje się największym impulsem rozwojowym, jest tym, co było najbardziej potrzebne".
"Jestem bardzo szczęśliwy, że dzisiaj na te ziemie, które były pogrążone w marazmie, letargu, które były tam wepchnięte przez tę politykę balcerowiczowsko-tuskową (...), które były zapomniane, spadły wreszcie krople ożywczego deszczu" - podkreślił premier.
Jak mówił, program, którego rozstrzygnięcie zostało przedstawione w piątek, "to kolejne kilka miliardów złotych, które stworzą perspektywy rozwojowe".
"Dla nas nie ma Polski A i Polski B - a w tym przypadku to wielu mówiło o Polsce C i używało jeszcze dalszych liter alfabetów. Chcemy, żeby Polska rzeczywiście była jedna" - zadeklarował szef rządu.
"Chcemy, aby Polska rzeczywiście była jedna, aby ta ziemia, która była zapomniana, rzeczywiście charakteryzowała się pięknem, przyjaznością i perspektywami. I temu również ma służyć nasz program, program, który jest fundamentalnie ważny właśnie dla ziem, gmin popegeerowskich. Moim wielkim marzeniem jest to, aby ten termin nawet, ta definicja gminy popegeerowskiej, była terminem, definicją historyczną, a nie opisem społecznym czy opisem gospodarczym danych ziem" - podkreślił premier.
Wskazał, że "to na naszych oczach się dzieje". "Jedynym gwarantem, jedyną ostoją tego, że tak się będzie działo dalej jest ten rząd, który reprezentuje Polskę solidarną, Polskę, która ma wizję Rzeczypospolitej solidarnej" - powiedział Mateusz Morawiecki.
"Jak ktoś nie wierzy, to niech sobie pomyśli, czy były takie programy wcześniej, które wam, samorządowcom dawały takie możliwości rozwojowe. Niech każdy burmistrz, wójt czy starosta, albo prezydent miasta zada sobie to pytanie, czy cztery lata wcześniej, osiem lat wcześniej były takie programy, które tworzyły perspektywy rozwoju gospodarczego, perspektywy przyciągania nowych przedsiębiorców, tworzenia nowych jednostek szpitalnych, jakości służby zdrowia" - wymieniał szef rządu.
Ocenił, że "podnoszenie jakości życia jest fundamentalnie ważne po to, aby ludzie stąd nie wyjeżdżali, tylko żeby zostawali, ale jak wyjadą na studia do Olsztyna czy Warszawy, żeby chcieli tutaj wracać, nie tylko, jako turyści, ale właśnie, jako mieszkańcy, przedsiębiorcy, jako urzędnicy, pracownicy, jako ci, którzy będą tworzyć wartość dodaną na tych pięknych mazurskich terenach, na których się dzisiaj znajdujemy".
"To jest jednocześnie moje zobowiązanie, jeżeli taka będzie decyzja wyborców. Wiem jak dalej zarządzać finansami publicznymi, żeby już nikt nie mówił: 'gdzie są te pieniądze zakopane', 'nie ma pieniędzy i nie będzie', a dla kogo 'nie ma i nie będzie' zwłaszcza właśnie dla takich gmin, jak wasza. Niezależnie od barw politycznych wy najlepiej wiecie, ile środków przypłynęło do tego województwa" - powiedział premier.
Podał przykład z województwa lubelskiego.
"Kilka dni temu byłem w woj. lubelskim i tam wojewoda powiedział mi: panie premierze na te inwestycje tutaj, rządowe, z budżetu centralnego, na drogi, na remizy strażackie, na domy kultury, domy seniora, szpitale, szkoły, przedszkola, żłobki, oczywiście drogi gminne, powiatowe, na te wszystkie inwestycje z budżetu centralnego do województwa lubelskiego, liczącego ponad 2 mln mieszkańców, wpłynęło 6,5 mld zł przez cztery lata, z tego budżetu centralnego, który wyrwaliśmy mafiom VAT-owskim. (...) Zapytałem go ile w takim razie, w tych czterech latach Platformy Obywatelskiej (otrzymali) - 300 mln zł. 300 mln zł - 6,5 mld zł. Prawie 22 razy więcej" - zwrócił uwagę Morawiecki.
Zwracając się do mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego powiedział: "Chcemy, aby ta ziemia była ziemią atrakcyjną dla przedsiębiorców, również dla turystów, ale właśnie dla mieszkańców".
"Właśnie po to są nasze inwestycje, takie jak inwestycje w gminy popegeerowskie, które chciałbym, żeby niedługo stały się tylko definicją historyczną, opisem historycznym, a nie opisem faktycznym, nie opisem charakterystyki społecznej, która jest przypisana do tych gmin" - stwierdził szef rządu. Jak zaznaczył, wielkie inwestycje w infrastrukturę, czynione wraz Rządowym Programem Inwestycji Strategicznym, świadczą o wielkim o zaufaniu do samorządów.
"Wiecie doskonale, że aby dostać całkiem pokaźne fundusze z Programu Inwestycji Strategicznych, tego PGR-owskiego, czy na zabytki, czy na specjale strefy, czy z Polskiego Ładu, to wystarczy wypełnić jedną czy dwie strony. Bo mamy do was zaufanie. Mamy zaufanie, że te pieniądze wydacie zgodnie z waszym oświadczeniem, zgodnie z waszą najlepszą wiedzą, jaką posiadacie o tym, czego najbardziej potrzebuje wasza gmina, wasz powiat czy wasze miasto" - mówił premier.
Poinformował, że dla województwa warmińsko-mazurskiego w tym rozdaniu przeznaczone zostało ponad 300 mln zł tylko z Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych.
"A przecież są jeszcze przed nami kolejne, które w tym roku będziemy rozstrzygali. Wierzę, że one spowodują, że ta przepiękna część naszej ojczyzny będzie najlepszym miejscem do życia dla jej mieszkańców. Że każdy, kto się tutaj urodzi, wychowa, będzie chodził do szkoły, znajdzie pierwszą pracę, albo wróci po studiach, wróci z wewnętrznej albo z zewnętrznej emigracji, powie: dzisiaj te warunki do życia w Polsce stają się podobne - zwłaszcza tu, na Mazurach, na Warmii - do tych, które są gdzie indziej w Polsce, gdzie indziej w Europie" - ocenił Morawiecki.
Według premiera, programy zrealizowane do tej pory świadczą o tym, że taki jest cel rządu PiS. "Nie tylko cel napisany na papierze, którego wiarygodność może być taka, jak świstka papieru, tylko cel, który jest podparty realizacją programów od wielu lat, które już zmieniły oblicze tej mazurskiej i warmińskiej ziemi" - podkreślił Morawiecki.