Podczas spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z mieszkańcami Kozienic padły słowa ze strony obecnego prezydenta, które tak bardzo oczekują jego wyborcy. Chodzi o ...
- Zdecydowałem się, by kandydować w tych wyborach, a więc ubiegać się o drugą prezydencką kadencję, ponieważ chcę kontynuować to, jak do tej pory rozwijała się Polska. Gdzie w pierwszej kolejności były załatwiane sprawy ludzi, gdzie przede wszystkim zwykły człowiek był w największym zainteresowaniu władz - podkreślił Andrzej Duda.
- To dlatego zaczęliśmy nie od F-35, a od 500 plus i obniżenia wieku emerytalnego - dodał deklarując, że jeśli zostanie wybrany na kolejną kadencję, takie podejście będzie nadal kontynuowane. Prezydent deklarował też, że będzie wetował ustawy, co do których będzie miał wątpliwości.
- Ja wiem, że są też tacy, którzy protestują, ale proszę państwa - państwo wiecie, kto protestuje (...), Ci, którym zamiast emerytur liczonych w dziesiątkach tysięcy złotych (...) dano po prostu zwykłą przeciętną emeryturę - mówił. - Czy oni są tak bardzo skrzywdzeni przez to, że dostają taką emeryturę, jak normalny Polak - emeryt? - pytał prezydent. - Za to, że uczestniczyli w ciemiężeniu Polaków przez 40 lat - dodał.
- Proszę państwa, to jest po prostu zwyczajnie sprawiedliwe państwo teraz - zapewnił. - Sprawiedliwe i uczciwe - dodał.
Według Andrzeja Dudy protestujący to też sędziowie, którym nie podoba się ich własna, realna odpowiedzialność dyscyplinarna, wymierzana przez nową Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego zamiast odpowiedzialności udawanej -"kolega - koledze" - mówił przymrużając oko. - To jest coś niepojętego - dodał prezydent.
- Ja chcę, żeby Polska była państwem sprawiedliwym i uczciwym, tego chcę. Chcę, żeby państwu żyło się po prostu łatwiej, lepiej, spokojniej. Żeby dzieci mogły jeździć na wakacje, żeby miały dodatkowe zajęcia. Żeby rodzice byli spokojni, w jaki sposób je utrzymają, żeby była praca - mówił Andrzej Duda.
- Żeby rodzice nie płakali, że dzieci musiały wyjechać za granice, bo nie miały tutaj szans, żeby nie było tragedii bezrobocia. Żeby człowiek miał pracę godna i godnie wynagradzaną. O to mi chodzi, to jest wizja mojego państwa - stwierdził. - Bardzo prosta - dodał.
- Proszę państwa o to wsparcie, bo ja chcę to kontynuować. Żebym mógł to kontynuować potrzebuję państwa głosów - powiedział prezydent zaznaczając, że jego wybór jest też gwarantem skuteczności działania rządu Zjednoczonej Prawicy i skutecznej współpracy z sejmową większością.