W środę o godzinie 13 odbyła się konferencja ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego poświęcona reprywatyzacji nieruchomości warszawskich.
– Konferencja jest odpowiedzią na liczne pytania kierowane do Ministerstwa Sprawiedliwości o dalsze działania w związku z aferalnymi wyłudzeniami nieruchomości, kamienic w Warszawie. Chciałbym od razu przeprosić Państwa, że na co dzień nie odpowiadamy na te pytania, ale jest to podyktowane interesem śledztwa. Odnosząc się do meritum dzisiejszej konferencji, mogę powiedzieć z pełnym przekonaniem, że dobra zmiana w prokuraturze, to dobra zmiana dla wszystkich, którzy liczą na to, że w sposób profesjonalny, rzetelny i uczciwy będzie wywiązywać się ze swojej roli w zakresie zwalczania zorganizowanej przestępczości, związanej z wyłudzaniem nieruchomości na masową skalę, w tym wielu dziesiątek kamienic w Warszawie.Kiedy miałem przyjemność spotkać się z Państwem w związku z decyzją jaką podjąłem, jako prokurator generalny, o podjęciu śledztwa w związku z tragicznym zabójstwem pani Jolanty Brzeskiej, wówczas obiecywałem, że dołożymy wszelkich starań, aby przejrzeć, przeanalizować wszystkie sprawy zamiecione pod dywan i po takiej analizie poinformuję Państwa, że są rezultaty i że w ich wyniku są prowadzone śledztwa, które mają przywrócić wiarę w sprawiedliwość i poczucie bezpieczeństwa tym ludziom, którzy byli i są wyrzucani, często na bruk z kamienic, przez tych, którzy przez swoje koneksje, wpływy, działania przestępcze, byli w stanie przez ostatnie lata bezkarnie czynić im krzywdę i wchodzić w posiadanie, a nawet prawo własności kamienic, do których tak naprawdę żadnego prawa posiadać nie powinni – mówił minister Ziobro.
Na konferencji obecny był także prokurator krajowy Bogdan Święczkowski, który bezpośrednio nadzoruje, z ramienia prokuratury krajowej, wszystkie śledztwa dot. reprywatyzacji, prowadzone w Warszawie i Wrocławiu oraz prokurator regionalny Andrzej Szeliga.
– Analiza, która została przeprowadzona w prokuraturze warszawskiej, doprowadziła do podjęcia decyzji o prowadzeniu kilkudziesięciu kolejnych śledztw, które, gdyby nie dobra zmiana – przywrócenie właściwej struktury i miejsca prokuratury w Polsce, zapewne nigdy nie spotkałyby się z pozaprofesjonalną oceną i merytoryczną decyzją – kontynuował Ziobro: – Do niedawna było bowiem tak, że przestępcy mający koneksjemogli spać spokojnie, a wyrzucani przez nich na bruk lokatorzy spokoju nie mogli zaznać ani we śnie, ani za dnia. To jest świadectwo wielkiej porażki tzw. niezależnej prokuratury. Informacje, które przekażą panowie prokuratorzy pokażą różnicę między wcześniejszą, a obecną prokuraturą. Jeśli na czele prokuratury stoją osoby, które poważnie traktują swoje zobowiązania, wynikające z ustawy, orównymtraktowaniu wszystkich wobec prawa i o ściganiu przestępców, również tych, którzy mają koneksje, którzy są tzw. grubymi rybami, którzy do tej pory mogli czuć się całkowicie bezkarni. Zadajemy sobie też pytanie, dlaczego niezależna prokuratura była niemym świadkiembezprawia, przestępstw i krzywy ludzi? Dokonujemy i dokonamy analizy wszystkich śledztw zamiecionych pod dywan, i konsekwentnie będziemy prowadzić śledztwa w Warszawie i we Wrocławiu. Nie obiecuję, że wyniki będą szybko, bo to wymaga bardzo rozległych czynności procesowych i operacyjnych, ale nie przestaniemy – zapewniał minister sprawiedliwości.
– Prokuratura krajowa podjęła dwie decyzje związane z reprywatyzacją w Warszawie. Pierwsza decyzja to było powołanie 1 września specjalnego zespołu śledczego prokuratorów i nie tylko, we Wrocławiu. W skład tego zespołu weszło 6 prokuratorów i5 funkcjonariuszy CBA. W ostatnich dniach dołączono do tego składu prokuratorów z pionu do zwalczania przestępczości zorganizowanej i korupcji, a także funkcjonariuszy innych służb specjalnych oraz skarbowych, w tym funkcjonariuszy wywiadu skarbowego, urzędów kontroli skarbowej, urzędów skarbowych, czy też generalnego inspektora informacji finansowej. Nawiązaliśmy bardzo bliską współpracę z innymi resortami, które mogą posiadać wiedzę oraz materiały związane z tzw. reprywatyzacją w Warszawie. Jednocześnie powołałem w prokuraturze krajowej zespół koordynacyjny, składający się z przedstawicieli wszystkich departamentów i biur. Cyklicznie odbywają się spotkania tego zespołu.Jednocześnie także podjąłem decyzję o nawiązaniu współpracy z innymi podmiotami, między innymi z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. – mówił Bogdan Święczkowski, pierwszy zastępca prokuratora generalnego.
– We Wrocławiu prowadzonych jest obecnie 13 śledztw. Te 13 śledztw dotyczy nieruchomości związanych z reprywatyzacją w Warszawie znajdujących się na 56 ulicach w stolicy i jednej nieruchomości w Zakopanem. W tej chwili toczy się 41 postępowań karnych, wszystkie zostały przeniesione na poziom prokuratur okręgowej i wyżej. 28 postępowań jest do podjęcia. W ostatnim czasie skierowano do prokuratury jeszcze 38 zawiadomień o popełnieniu przestępstwa związanych z dziką reprywatyzacją w Warszawie. To daje nam liczbę ponad 100 postępowań związanych z tą sprawą. Co do prokuratorów prowadzących jedno z postępowań karnych w Warszawie, będzie wszczęte śledztwo co do niedopełnienia przez nich obowiązków służbowych lub przekroczenia uprawnień. Dotyczy to postępowania karnego, w toku którego odmówiono wszczęcia śledztwa, dysponując 10 tomami akt materiałów niejawnych przekazanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne – dodawał prokurator Święczkowski.
– Na polecenie prokuratora generalnego zarządziłem w dniu 1 września lustrację wszystkich spraw zakończonych w latach 1999-2016, dotyczących reprywatyzacji, zakończonych takimi decyzjami jak odmowy wszczęcia, zawieszenie bądź umorzenie postępowania. Spraw takich było 41. Na 41 postępowań aż 15 zostało zakończone postanowieniami o odmowie wszczęścia, 12 zostało zakończone umorzeniami, a jedno zostało zakończone zawieszeniem. Na 41 decyzji aż 28 okazało się nietrafnych, bo albo przedwczesnych, albo błędnych. Zespół lustracyjny wskazał wiele uchybień. Były też takie sprawy, kiedy prokurator, który otrzymał zawiadomienie o przestępstwie, bez żadnej czynności wydawał od razu postanowienie o odmowie wszczęcia. Jest to co najmniej dziwne. Zdarzały się przypadki, w których w czasiepostępowania wykonano tylko jedną czynność, przesłuchano jedną z osób zawiadamiających, i na tym kończono postępowania. Jeżeli dochodziło już do wszczęcia postępowania, to prokurat źle ukierunkowywał takie postępowanie. Prokurator zamiast skupić się na przestępstwie z art. 286, czy z 296w stosunku do urzędników, którzy podejmowali decyzje, poprzestał tylko na badaniu czy dany dokument był prawdziwy – mówił Andrzej Szeliga, prokurator regionalny.
– W tych sprawach stwierdziliśmy też brak inicjatywy ze strony samych prokuratorów. Nie wychodzili oni z inicjatywą dowodową i działali bardzo rutynowo. Poza tym, nikt nie wpadł na pomysł, żeby te działania połączyć, a wręcz przeciwnie były one rozrzucane po różnych prokuraturach warszawskich, niskiego szczebla, więc często w sprawie jednej kamienicy toczyły się dwa śledztwa i nie przekazywano sobie danych. – komentował prokurator Andrzej Szeliga.