"Bracie Kaczyński (…)" – rozpoczął swoją wiadomość do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego Lech Wałęsa. Można się spierać co do inspiracji byłego prezydenta, formy czy szczególnej daty opublikowania próby pojednania. Jedno jest pewne – oficjalnego komentarza nie będzie. "Jego wypowiedzi komentować nie będziemy" – napisała Beata Mazurek na Twitterze.
"Jeśli coś uczyniłem przeciw Tobie proszę o wybaczenie i ja jestem wstanie Tobie i świętej pamięć Twojemu bratu ,Lechowi wybaczyć wszystko a nawet największą podłość jaką mi uczyniliście zlecając wykonanie prowokacji pod nazwą Teczki Kiszczaka" – brzmi fragment opublikowanego na Facebooku komunikatu.
Wpis, mimo doniosłego dnia (przyp. red. wpis opublikowano 1 sierpnia) wywołał zamieszanie w sieci. Grupy zrzeszające środowisko KOD-u i Obywateli RP niemal eksplodowały od wychwalania i postawy byłego prezydenta.
Odmiennego zdania jest rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości. To ona była "wyciągana" przed szereg, aby opublikowała słowo komentarza. Wszyscy zniecierpliwieni się doczekali. Czy są zadowoleni?
Wałęsy już nie można poważnie traktować.Jego wypowiedzi komentować nie będziemy.
— Beata Mazurek (@beatamk) 2 sierpnia 2018