Mateusz Morawiecki o "błaznowaniu" Tuska
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przebywa w Urugwaju, gdzie w piątek spotka się z liderami krajów Mercosuru. KE ma nadzieję na sfinalizowanie negocjacji w sprawie umowy o wolnym handlu UE-Mercosur. Polski rząd nie robi nic...
Chodzi o negocjowaną od 25 lat umowę o wolnym handlu między UE a państwami ugrupowania Mercosur, tj. Brazylią, Argentyną, Paragwajem, Boliwią i Urugwajem. Problem w tym, że porozumienie budzi kontrowersje - protestują przeciwko niemu rolnicy, obawiający się zalania unijnego rynku przez tanie produkty z Ameryki Południowej, które wyprą rodzime towary.
Zdecydowanie przeciw umowie protestują polscy rolnicy, niestety z ich głosów niewiele robi sobie rząd 13 grudnia. Zwłaszcza zaskakująca jest bierność na arenie międzynarodowej Donalda Tuska, który przecież kreował się na asa w politycznej talii, a wygląda, że jest zwykłą blotką.
Swoimi przemyśleniami na ten temat podzielił się na X Mateusz Morawiecki.
"Nikt mnie w Europie nie ogra - pamiętacie te słowa? Pewien mitoman mówił tak na wiecach, a co z tego wyszło to wszyscy widzimy.
W polityce liczy się skuteczność i walka o dobro Polaków, a nie błaznowanie w social mediach czy podczas wystąpień.
Jako premier nigdy bym się nie zgodził na tak skandaliczną umowę, jaką zawiera teraz Komisja Europejska! To potężne zagrożenie dla polskiego rolnictwa.
Niestety obecny rząd nie podejmuje żadnych działań. Ale czemu się dziwić, skoro za jego sterami siedzi unijny lokaj…"
Co robi rząd Tuska, by bronić rolników?
Źródło: x.com, Republika