– Weto jest konieczne dlatego, że cały ten tzw. mechanizm praworządności jest kpiną z praworządności – ocenił były marszałek Sejmu Marek Jurek w rozmowie z Radiem Plus, pytany o politykę rządu ws. budżetu unijnego i powiązania funduszy z praworządnością w krajach członkowskich.
– W Unii Europejskiej nie ma państw, które łamią praworządność w świetle prawa Wspólnoty. Taki fakt mogą stwierdzić jednomyślnie tylko wszystkie pozostałe państwa w stosunku do jakiegokolwiek państwa Unii. Postawić hipotezę o łamaniu praworządności może 21 rządów na posiedzeniu Rady Europejskiej, a Komisja jedynie o to wnioskuje – wskazał polityk.
W ocenie Jurka, sugestie, że „organ wnioskujący może jednocześnie wyrokować”, to „kpina z rządów prawa”.
Były marszałek Sejmu, który obecnie jest pełnomocnikiem komitetu „Tak dla rodziny, nie dla gender” zapowiedział złożenie projektu ustawy w sprawie wypowiedzenia Konwencji Stambulskiej. Marek Jurek wskazał, że do połowy grudnia komitet musi ukończyć akcję zbierania podpisów.
– Dziennie napływa 2 tysiące podpisów, więc to idzie, chcemy zebrać jak najwięcej, nie liczyliśmy jeszcze wszystkich podpisów. Ideologia gender jest wszechobecna. Coraz ofensywniej wchodzi do szkół, ograniczana jest wolność słowa. Wykorzenienie stereotypowych ról, zwyczajów, to wszystko program radykalnej rewizji – podkreślił polityk. Pełnomocnik komitetu „Tak dla rodziny, nie dla gender” wskazał, że proponował zwolennikom Konwencji Stambulskiej, aby wszystkie jej rzeczywiście antyprzemocowe zapisy „zawrzeć w Międzynarodowej Konwencji Praw Rodziny, którą Polska powinna zaproponować i zawrzeć ponieważ to są rzeczy oczywiste”.
– Każde cywilizowane państwo zwalcza przemoc. W Konwencji nie zamierzają np. wykorzenić obowiązujących mód, które promują przemoc. Musimy bronić naszego wychowania i naszej suwerenności – zaznaczył Jurek.