Komisja Ustawodawcza nie podziela wątpliwości pana prezydenta w sprawie ustawy o IPN. Dlaczego?

Uznaliśmy, że jest ona konstytucyjna. Być może pan prezydent zgłosił wątpliwości, bo na etapie procedowania projektu ustawy było za mało argumentów za wprowadzeniem tych przepisów. Dzisiaj przyjęliśmy stanowisko broniące konstytucyjności zapisów ustawy nowelizującej ustawę o IPN. Dyskusja nadal będzie trwała. Wydaje się, że stanowisko Sejmu jest przekonujące. Ze strony prezydenta padały przede wszystkim zarzuty co do nieokreśloności poszczególnych zapisów. 

Opozycja przede wszystkim mówi o nieprecyzyjności sformułowań zawartych w tej ustawie oraz o tym, że nie będzie ona skuteczna. Jak pan na te zarzuty opozycji odpowie?

To jedyne merytoryczne argumenty opozycji, ponieważ występuje ona przede wszystkim z argumentami politycznymi. (...) Należałoby zadać sobie pytanie, czy ten brak tej precyzyjnej określoności narusza konstytucje. Bo to też jest istotne. Uzasadnienie naszego stanowiska mówi, że jednak nie. (..) Pytanie brzmi: Czy ta określoność jest w jakiś sposób sprzeczna z konstytucją? Wydaje się, że jest zgodna. 

Czy pana zdaniem w związku z tymi zawirowaniami na arenie międzynarodowej powinny zostać wprowadzone jakieś zmiany w tej ustawie?

Nie mi decydować o tym, czy ustawa powinna zostać znowelizowana. Z reguły takie decyzje podejmuje się po jakimś czasie, po sprawdzeniu, jak ustawa działa w praktyce. Wokół niej narosło wiele zupełnie fałszywych mitów, formułowanych z pełną premedytacją.(...) Każdy, kto bada zbrodnie dokonane na Żydach, również przez Polaków, nadal będzie mógł to robić. Nie będzie można tylko zarzucać tej zbrodni narodowi polskiemu. Wydaję mi się, że w tym stanowisku jest to bardzo dobrze wyjaśnione. Wydaję mi się, że ta wątpliwość, podnoszona na arenie międzynarodowej została wyjaśniona. Jest to precyzyjnie wyjaśnione w stanowisku Sejmu i to będziemy podtrzymywać w trakcie rozprawy przed Trybunałem.