Za grzech buty i arogancji Europa płaci dużą cenę, a zapłaci jeszcze większą. Mamy zupełnie nierozwiązany kryzys uchodźczy, mści się fatalna polityka Angeli Merkel. Wciąż jest chaos na Ukrainie, a Turcja zaczyna spoglądać w stronę Rosji – mówiła w "Politycznej kawie" dr Magdalena Ogórek.
Odnosząc się do czwartkowego referendum w Wielkiej Brytanii, była kandydatka na prezydenta podkreśliła, że mamy do czynienia z wydarzeniem historycznym. Wskazywała tu nie tylko bezpośrednie konsekwencję Brexitu, ale także pośrednie.
– Teraz jest pytanie o Szkotów, Irlandię Północną. Być może okaże się, że (...) Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa będzie musiała wkrótce zmienić nazwę – mówiła.
Ogórek podkreśliła, że w dużej mierze do kryzysu Unii Europejskiej doprowadzili główni unijni politycy. – Za grzech buty i arogancji Europa płaci dużą cenę, a zapłaci jeszcze większą. Mamy zupełnie nierozwiązany kryzys uchodźczy, mści się fatalna polityka Angeli Merkel. Wciąż jest chaos na Ukrainie, a Turcja zaczyna spoglądać w stronę Rosji – wskazała.
Z kolei wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki zwrócił uwagę, że wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej jest sprawą bardzo poważną i złą, jednak nie w wymiarze ekonomicznym. W jego ocenie przesadne są zapowiedzi o związanej z tym katastrofie ekonomicznej. – Tak naprawdę to randka w ciemno i nie wiadomo, co Wielka Brytania wynegocjuje z Unią Europejską – dodał.
– Znacznie gorzej jest, gdy chodzi o kwestie polityczne i geopolityczne. UE bez Wielkiej Brytanii to Unia bez państwa, które najbardziej z tej "grubej czwórki" realistycznie patrzyło na politykę Moskwy. (...) Jestem przekonany, że ostatni raz Unia przedłużyła sankcję wobec Rosji, będą albo zawieszone albo ograniczone. (...) To decyzja (Brexit - red.), która ucieszyła Putina, dlatego dla Polski jest ona zła – ocenił. – W wymiarze geopolitycznym będziemy słabsi względem Moskwy – dodał.
Zdaniem Czarneckiego, unijne elity mogą z Brexitu wyciągnąć wnioski, że należy "docisnąć śrubę federacyjną".