– Trudno to traktować jako jakikolwiek przełom, a nawet jakikolwiek krok do przodu. Raczej myślę, że mamy do czynienia z taką dosyć bezczelną i tradycyjną już grą rosyjską, którą znamy w Polsce od wieków – powiedział Antoni Macierewicz, który skomentował w ten sposób najnowsze informacje ws. katastrofy smoleńskiej.
Przypomnijmy: Polscy prokuratorzy pojadą do Smoleńska, by dokonać oględzin wraku samolotu TU-154 M, który rozbił się tam 10 kwietnia 2010 roku.
Co powiedział na ten temat szef podkomisji smoleńskiej?
– Trudno to traktować jako jakikolwiek przełom, a nawet jakikolwiek krok do przodu. Raczej myślę, że mamy do czynienia z taką dosyć bezczelną i tradycyjną już grą rosyjską, którą znamy w Polsce od wieków.
– Dzisiaj w przeddzień rocznicy powstania warszawskiego warto przypomnieć jak Rosjanie grali także powstaniem, nie dopuszczając do lądowania pomocy ze strony aliantów amerykańskich i angielskich, i załóg polskich lotników. (...) To oczywiście jest inna skala, ale dramat przecież też olbrzymi – dodał b. minister obrony narodowej.
– Nie jest to żadne – jak próbują niektórzy interpretować – żadne wygórowane, niespodziewane żądanie. Nie jest to żadne żądanie, co do którego można by wyobrazić sobie, że strona rosyjska będzie przeciwna, odwrotnie to jest tryb badania, rekonstrukcja samolotu, nakazana przez podręcznik stowarzyszenia, które bada i zajmuje się wypadkami lotniczymi. To jest rutynowe działanie wtedy, kiedy są jakiekolwiek wątpliwości – zakończył Macierewicz.