Macierewicz: Wiedziałem, żę Sikorski to szkodnik. Nie wiedziałem, że aż taki
– Ujawnione w nowej odsłonie afery taśmowej słowa urzędującego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego stawiają kropkę na "i". Widać po nich, że szef MSZ ma jasną proniemiecką i prorosyjską orientację, a mówi o tym w przeddzień ataku Rosji na Ukrainę – mówił w Telewizji Republika Antoni Macierewicz, likwidator Wojskowych Służb Informacyjnych i wiceszef PiS.
"Wiesz, na czym polegała operacja ZEN, którą Macierewicz ujawnił? To była operacja, nazdorowałem ją osobiście, zlokalizowania al-Zawahiriego" – powiedział Sikorski do b. ministra finansów Jacka Rostowskiego w ujawnionych przez tygodnik "Wprost" stenogramach.
zrzut "Wprost"
Jak wyjaśniał w Telewizji Republika Macierewicz: "w operacji ZEN chodziło o celowe i systematyczne wprowadzanie wywiadów USA i Wielkiej Brytanii w błąd w kwestii pobytu Osamy bin Ladena i al-Zawahiriego. Chodziło też o to, by wówczas urzędujący predydent Lech Kaczyński, również wprowadzony w błąd pojechał do swojego odpowiednika w USA, George'a W. Busha z tymi nieprawdziwymi informacjami i skompromitował się. Tę próbę udaremniono. Wywiad CIA i nasza centrala wywiadowcza wiedziały, że operacja ZEN to dzieło hochsztaplerów".
– Jeśli Sikorski operację tę rzeczywiście nadzorował, w co wątpię, bo ten pan lubi przypisywać sobie nieswoje zasługi, to znaczy, że jest jeszcze większym szkodnikiem, niż jest w rzeczywistości – powiedział Macierewicz.
Drugi z gości, b. minister spraw zagranicznych w rządzie PiS Anna Fotyga przypomniała, że gdy udała się wraz z prezydentem Kaczyńskim do USA, by rozmawiać o instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce, rząd – w tym Sikorski – rzucali oskarżenia, że to zdrada stanu.
– Również po naszym powrocie ze Stanów Zjednoczonych Sikorski blokował to, co osiągnęliśmy – mówiła.
W jej ocenie minister spraw zagranicznych przypisuje sobie nieswoje zasługi albo "chce się przed kimś uwiarygodnić".