Polski resort spraw zagranicznych nie uznaje podpisanej w środę przez prezydentów Rosji i Osetii Południowej tzw. umowy o sojuszu i integracji - poinformowało ministerstwo. Zdaniem MSZ umowa jest nielegalna w świetle przepisów międzynarodowych.
"Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP nie uznaje podpisanej 18 marca 2015 r. przez prezydenta Federacji Rosyjskiej i de facto prezydenta Osetii Południowej tzw. "umowy o sojuszu i integracji? i uważa ją za nielegalną w świetle prawa międzynarodowego" – podkreślił w komunikacie rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.
Resort zwraca uwagę, że zawarcie umowy między Rosją a Osetią, podobniej jak umowa Rosji i Abchazji z listopada ub.r. "o sojuszu i strategicznym partnerstwie", podważa integralność terytorialną Gruzji oraz zobowiązania stron sześciopunktowego porozumienia Sarkozy-Miedwiediew z sierpnia 2008 r. Dodano, że umowa godzi również w rozmowy genewskie oraz gruzińsko-rosyjski dialog Abaszydze-Karasin.
"Z niepokojem przyjęliśmy do wiadomości także informacje o rozpoczętych 5 marca 2015 r. wzmożonych ćwiczeniach wojsk rosyjskich na obszarze Osetii Południowej i Abchazji" – napisano w piśmie.
MSZ apeluje o kontynuację procesu genewskiego, którego "31. runda odbywała się w dniu podpisania w Moskwie ww. "umowy", szacunek dla nienaruszalności międzynarodowo uznanych granic Gruzji oraz pozostałych granic na obszarze b. ZSRR".
NATO potępia rosyjską "umowę"
Podobnie jak polskie MSZ, umowy nie uznaje też Sojusz Północnoatlantycki. Szef NATO Jens Stoltenberg mówił w środę, że umowa narusza suwerenność i integralność terytorialną Gruzji. "Osetia Południowa i Abchazja są integralną częścią Gruzji" – zaznaczał szef NATO. Zapewnił też, że Sojusz w pełni popiera suwerenność Gruzji i integralność terytorialną tego kraju w uznanych międzynarodowo granicach. Dodał, że NATO nadal będzie wzywać Rosję, by zaprzestała uznawania obu gruzińskich regionów za niepodległe państwa oraz by wycofała swoje wojska z Gruzji.
Współpraca czy aneksja?
Podpisana w środę umowa Rosji z Osetią Południową, separatystyczną republiką gruzińską, została potępiona przez Tbilisi jako krok w kierunku aneksji.
Układ o sojuszu i integracji, który podpisali prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent nieuznawanej przez większość państw świata Osetii Południowej Leonid Tibiłow, zakłada m.in. integrację sił zbrojnych i sił bezpieczeństwa, swobodne przekraczanie granicy, współpracę resortów spraw wewnętrznych, uproszczenie trybu przyznawania obywatelstwa rosyjskiego.
Jak pisało TASS, układ zawarto na lat 25 z możliwością przedłużenia na kolejne dziesięcioletnie okresy. Agencja zaznaczała, że dokument jest podstawą do stopniowego zacieśniania współpracy między Rosją a Osetią Południową przy jednoczesnym zachowaniu suwerenności Osetii Południowej.
Na realizację umowy z budżetu Rosji na rok 2016 zostanie wydzielony dodatkowo 1 mld rubli (ok. 16 mln dolarów). Od 2008 do 2014 r. ogólna pomoc Rosji dla Osetii Południowej wyniosła ponad 43 mld rubli.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Rosja chce zaanektować Osetię Południową? Podpisano umowę o sojuszu i integracji
USA nie uznają umowy o sojuszu i integracji między Rosją a Osetią Płd.