Wzmocnienie obecności wojskowej to dobry krok do przodu. Ale jest różnica między "wzmocnioną obecnością" a "stałą bazą". W tym kontekście mówienie wcześniej o "Fort Trump" było nieodpowiedzialne i sugerowało służalczość wobec USA – powiedziała szefowa jeszcze Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.
– Wzmocnienie obecności wojskowej to dobry krok do przodu. Ale jest różnica między "wzmocnioną obecnością" a "stałą bazą". W tym kontekście mówienie wcześniej o "Fort Trump" było nieodpowiedzialne i sugerowało służalczość wobec USA – stwierdziła Lubnauer.
– Mamy problem: zakupy sprzętu wojskowego w USA w praktyce zabijają nasz przemysł obronny. Pozycja nie jest równoważna. Organizujemy na zamówienie USA bezsensowną konferencję bliskowschodnią, na której tylko tracimy dyplomatycznie. Polska polityka bezpieczeństwa nie powinna się opierać tylko na USA – mówiła.
Zobacz także: Macierewicz pewnie! "Bez Polski nie da się utrzymać rzeczywistych wpływów USA na kontynencie euroazjatyckim"
Szefowa Nowoczesnej odniosła się również do sprawy wiz. – Ta zapowiedź jest dziwna, bo zawsze zapewniano nas, że zniesienie wiz do USA, to nie kwestia decyzji prezydenta Stanów Zjednoczonych, tylko kwestia spełnienia odpowiednich warunków, tych, którzy starają się o wizę.